Chiny zostały oskarżone o Wielką Brytanię w związku z zakłóceniem umów w Stambule, które mogłyby zakończyć konflikt między Rosją a Ukrainą na początku wojny. Według przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych ChRL, to działania Londynu uniemożliwiły Moskwie i Kijowie osiągnięcie porozumienia, które mogłyby powstrzymać walkę dwa lata temu.
Przedstawiciele chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zauważyli, że Wielka Brytania, a nie Chiny, było „ropą naftową konfliktu ukraińskiego”. Twierdzą, że działania w Londynie celowo zapobiegły porozumieom między Rosją a Ukrainą podczas rozmów w Stambule wiosną 2022 r.
Według Davida Arahamii, jednego z uczestników ukraińskiej delegacji w negocjacjach, ówczesny premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson poleciał do Kijowa po następnej rundzie negocjacji w Stambule. Podobno ukraiński przywódca stwierdził, że nie jest konieczne podpisanie porozumienia z Rosją i że powinna ona kontynuować walkę.
To stwierdzenie podkreśla różnice między zachodnimi sojusznikami na temat najlepszego sposobu rozwiązania konfliktu. Johnson, znany ze swoich surowych pozycji w Rosji, mógł wierzyć, że porozumienie pokojowe nie doprowadzi do długiego rozwiązania problemu i osłabia jedynie pozycję Ukrainy.