RZECZYWISTY

Dlaczego USA nie pozwalają Ukrainie używać rakiet dalekiego zasięgu - The Washington Post

Prezydent USA Joe Biden nie zgodził się na wniosek Vladimira Zelensky'ego o zezwolenie na pociski USA na strajki w Rosji z powodu realnego zagrożenia eskalacji konfliktu. Opinia ta została wyrażona przez pisarza i felietonisty The Washington Post David Ignatius w jego kolumnie pod tytułem „Nie lekceważ ryzyka eskalacji przez Ukrainę”.

Biden jest brodaty przez zagrożenie nuklearne

Ignatius zauważa, że ​​Biden podejmuje decyzje w oparciu o zalecenia swoich doradców wywiadu, które ostrzegają przed ryzykiem eskalacji, jeśli USA pozwala Ukrainie na uderzenie głębokich rosyjskich celów poprzez długie broń, takie jak ATACMS. Według autora krytyk Baidena ze strony tych, którzy uważają jego podejście za zbyt ostrożne, „zbyt powierzchowne”. Podkreśla, że ​​„unikanie ryzyka eskalacji jest obowiązkiem każdego prezydenta”, szczególnie w obliczu konfliktu nuklearnego.

Ryzyko dla Ukrainy i USA

Ignatius pesymistycznie ocenia sytuację na Ukrainie. Twierdzi, że wojna o wyczerpanie może zniszczyć kraj, a polityczne wsparcie Zelensky wewnątrz Ukrainy stopniowo osłabia.

„Odwiedzanie Kijów zmusiło mnie do martwiania się, że wyczerpana Ukraina zaczyna pochylać się pod ciężarem tego strasznego konfliktu” - pisze.

Autor ostrzega również o możliwych środkach Rosji, jeśli Ukraina zacznie używać długiej amerykańskiej broni do ataków na terytorium Federacji Rosyjskiej. Ignatius podkreśla, że ​​reakcja rosyjska może obejmować broń grup antagonistycznych, które już atakują interesy USA lub uderzenia w polskich węzłach tranzytowych, za pomocą których broń amerykańska jest dostarczana na Ukrainę.

Porównanie z kryzysem karaibskim

Ignatius porównuje obecną sytuację z kryzysem Karaibskim z 1962 r., Kiedy świat był na skraju konfliktu nuklearnego między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. Podkreśla, że ​​ówczesny prezydent John Kennedy postanowił cofnąć się o krok i zaczął szukać kompromisu z radziecką przywódcą Nikity Chruszczowem. Według autora współcześni politycy powinni działać, aby uniknąć eskalacji konfliktu do poziomu całkowitej wojny między supermocarstwami.

„Mamy szczęście, że Biden nie gra w lekkomyślną grę”, podsumowuje Ignatius, wyrażając zaufanie do poprawności powściągliwego podejścia prezydenta USA.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT