RZECZYWISTY

Dron kosiarki: co o nim wiadomo?

W ostatnim czasie na Ukrainie zauważalny jest wzrost wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych (UAV) przez rosyjskie siły zbrojne. Nie są to jednak drogie drony, o których jesteśmy przyzwyczajeni. Zamiast tego wojsko rosyjskie wprowadziło na pole bitwy niedrogie i pozornie prymitywne „kosiarki do trawy”. Pomimo niskiego kosztu stały się poważnym zagrożeniem dla ukraińskich sił obrony powietrznej.

Rosyjskie „kosiarki” to miniaturowe drony, które z łatwością można zamontować „na kolanie”. Wyposażone są w chiński silnik Dle Engine 60, który można kupić w sklepach internetowych za stosunkowo niewielkie pieniądze. Pomimo swojej prostoty silnik ten ma przyzwoite osiągi, co sprawia, że ​​„kosiarki” nadają się do różnorodnych zadań.

Głównym zadaniem tych dronów jest prowokowanie ukraińskich sił obrony powietrznej i identyfikacja ich pozycji. W pierwszej kolejności aktywują systemy obrony powietrznej, wywołując reakcję radarów. Następnie fotografują teren i identyfikują położenie przeciwlotniczych systemów rakietowych i stacji radarowych. Informacje te pozwalają rosyjskiej armii planować działania z uwzględnieniem dokładnej lokalizacji ukraińskich systemów obrony powietrznej.

Jednym z kluczowych punktów, które czynią te „kosiarki do trawy” tak niebezpiecznymi, jest ich niski koszt. Każdy taki dron kosztuje zaledwie około 1,5 tysiąca dolarów. Jednak dla ukraińskich sił obrony powietrznej zestrzelenie nawet tak taniego UAV jest znacznie droższe. Koszt użycia rakiet przeciwlotniczych, nie mówiąc już o stratach w przypadku zestrzelenia, sprawia, że ​​„kosiarki do trawy” stanowią poważne zagrożenie.

Eksperci w dziedzinie lotnictwa podkreślają, że konstrukcja tych dronów nie jest czymś skomplikowanym i tajemniczym. Każdy, kto ma pewną wiedzę w tej dziedzinie, może zbudować podobny UAV. Jednak to właśnie ich prostota i niski koszt czynią je tak skutecznymi.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT