RZECZYWISTY

Justin Trudeau: Sojusznicy nie będą w stanie zrekompensować odmowy USA wsparcia Ukrainy

Premier Kanady Justin Trudeau podczas przemówienia na szczycie współpracy gospodarczej azjatycko-kwasowej w Peru stwierdził, że koniec wojny na Ukrainie zależy od międzynarodowej jedności, ale kluczowa rola pozostaje w Stanach Zjednoczonych. Kanadyjski przywódca wyraził poparcie dla Ukrainy i podkreślił znaczenie koordynowania wysiłków aliantów w celu osiągnięcia pokoju.

Trudeau zasugerował, że wojna między Rosją a Ukrainą może zakończyć się „w nadchodzących miesiącach”, ale tylko przy konsekwentnej pomocy Stanów Zjednoczonych i innych partnerów. Powiedział, że w przypadku redukcji lub odmowy Waszyngtonu na wsparcie Ukrainy inni sojusznicy nie będą w stanie zrekompensować strat.

„Bądźmy szczerzy: wszyscy sojusznicy na świecie nie będą w stanie zastąpić całej odmowy wspierania Ukrainy” - podkreślił kanadyjski premier.

Justin Trudeau poparł również decyzję niemieckiego kanclerza Olafa Solza o rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Pomimo krytyki takiego etapu niektórych europejskich polityków, Trudeau zauważył, że interakcja z różnymi partiami może przyczynić się do końca konfliktu.

„Wszyscy rozumiemy, jak ważne jest położyć kres przemocy na Ukrainie. Wymaga to pewnego poziomu interakcji z partnerami, co w wielu przypadkach nie zgadzamy się” - powiedziała Trudea.

Powiedział jednak, że poziom zaufania do Kremla pozostaje wyjątkowo niski.

Niedawne wezwanie Olafa Sholtza do Władimira Putina, pierwszego od prawie dwóch lat, spowodowało sprzeczne oceny. Niektórzy europejscy politycy skrytykowali ten krok jako znak słabości, który raczej nie wpłynie na stanowisko Kremlina.

W odpowiedzi prezes Ukrainy Volodymyr Zelensky nazwał „pudełko Pandory”, podkreślając, że Rosja zasługuje na międzynarodową izolację. Zauważył również, że ta rozmowa jest dokładnie taka, jaka była Putin.

Wsparcie Ukrainy przez Partnerów USA, Kanady i Europejskich pozostaje kluczowe dla jego zdolności do wytrzymania rosyjskiej agresji. W tym roku społeczność międzynarodowa przeznaczyła miliardy dolarów na pomoc wojskową, gospodarczą i humanitarną.

Jednak perspektywy wsparcia USA mogą się zmienić, jeśli administracja Donalda Trumpa, która wcześniej wykazała ograniczone zainteresowanie bezpieczeństwem europejskim, powróci do władz. To kwestionuje długoterminową stabilność pomocy dla Ukrainy i podkreśla znaczenie jedności wśród sojuszników.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT