Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan po raz kolejny stwierdził potrzebę zaakceptowania swojego kraju w Unii Europejskiej. Jego zdaniem Europa znalazła się teraz w „głuchym zakątku” i tylko Turcja jest w stanie go usunąć z tego kryzysu. Turecki przywódca powiedział to 25 lutego po gabinecie ministrów.
Według prezydenta tureckiego liberalna demokracja w Europie straciła dawną władzę, co doprowadziło do politycznego upadku UE. Jako jeden z dowodów na to dał rozwój antyimigrantów i islamofobicznych ruchów dalekich, które zostały wykazane w ostatnich wyborach w krajach europejskich.
„Tylko pełne członkostwo Turcji może uratować Unię Europejską przed beznadziejnością, w której się znajduje - od gospodarki po obronę, od polityki po reputację międzynarodową” - powiedział Erdogan.
Wśród głównych przyczyn obecnego kryzysu nazwał także „niezdolnością europejskiej polityki centralnej do prawidłowego zrozumienia czasu . Według niego Zachód stoi w obliczu próżni w swojej polityce, która stopniowo wypełnia ruchy dalekie.
„Polityka, podobnie jak życie, nie dostrzega próżni. Taka jest dzisiejsza sytuacja na Zachodzie. Jak widać z ostatnich wyborów, dalekie demagogi wypełniają próżnię w europejskich demokracjach ” -podkreślił prezydent turecki.
Turcja negocjuje w sprawie przystąpienia do UE od ponad 20 lat, ale proces ten był wielokrotnie hamowany z powodu sprzeczności między Brukselą a Ankarą. Głównymi przyczynami opóźnienia były:
- Kwestie demokracji i praw człowieka w Turcji,
- napięcia w stosunkach z Grecją i Cyprami,
- Konflikt UE z uchodźcami,
- Sztywny wewnętrzny przebieg Erdogana, który jest zaniepokojony przywódcami europejskimi.
Pomimo tych różnic Turcja pozostaje kluczowym partnerem w Europie w dziedzinie bezpieczeństwa, polityki migracji i ekonomii.
Na tle nowych oświadczeń Erdogana prezes Komisji Europejskiej Ursula von der Lyen zauważył, że Ukraina, jeśli reformy ciągłe, może zostać członkiem UE do 2030 r.