RZECZYWISTY

Głębokiej rosyjskiej ofensywy nie będzie. Dlaczego armia rosyjska pilnie zmienia taktykę

Rosja musi porzucić swoją główną teorię wojskową dotyczącą głębokiej operacji ofensywnej, uważa ekspert wojskowy Kostiantyn Mashovets. Wróg szybko się uczy i stara się dostosować do współczesnych działań wojennych.

Rosyjskie dowództwo wojskowe w procesie organizacji i planowania użycia wojsk na poziomie operacyjnym w dalszym ciągu opiera się na tzw. teorii „operacji głęboko ofensywnej” (w uproszczeniu jest to teoria szybkiego i skutecznego przedrzeć się przez system obronny wroga na głębokość operacyjną oraz gdzie i jak dalej „przesunąć” swoje wojska, aby osiągnąć pomyślny efekt końcowy – pokonanie/okrążenie wroga). Uważa ją za najskuteczniejszy i najpełniejszy sposób osiągnięcia najbardziej zdecydowanej porażki wojsk wroga i konsekwentnej realizacji powierzonych im zadań na poziomie operacyjnym i strategicznym.

Jednak pod wpływem obecnych realiów, w czasie trwającej wojny rosyjsko-ukraińskiej , zmuszona jest częściowo zrewidować główne praktyczne techniki i sposoby jej stosowania. Zwłaszcza w części relacji poszczególnych jego etapów i elementów. Jak się okazało, szereg jej zapisów i zasad, sformułowanych przed II wojną światową, po prostu nie odpowiada dzisiejszej rzeczywistości, a w szczególności:

- Dostępna realna siła ognia grup operacyjnych wojsk rosyjskich nie pozwala w pełni zapewnić zasadniczego obniżenia poziomu stabilności systemu obronnego Sił Zbrojnych, i to nie tylko na poziomie operacyjnym, ale także taktycznym strefa. A to ze swojej strony pozostawia rosyjskiemu dowództwu możliwość szybkiego i pełnego przebicia się, co jest „podstawowym” warunkiem tego rodzaju operacji.

Innymi słowy, realna zdolność wojsk rosyjskich do wykonywania całego zakresu zadań ogniowych na poziomie taktycznym i operacyjnym, począwszy od gaszenia przeciwnika na froncie, a skończywszy na uszkodzeniu ogniowym celów na głębokości operacyjnej siły wroga - KP, PU, ​​rezerwy wroga itp. swoim zakresem, skalą i intensywnością po prostu nie pozwala na prawidłowe przeprowadzenie tej właśnie „operacyjnej operacji ofensywnej”.

Sytuacja ta staje się jeszcze bardziej skomplikowana, jeśli wróg ma możliwość prowadzenia skutecznej walki przeciwbaterii i faktycznie może zadać skuteczne obrażenia ogniowe na całej głębokości formacji operacyjnej wojsk rosyjskich. Innymi słowy, jak dotąd rosyjskie grupy operacyjne wojsk nie są w stanie przebić się przez obronę wroga z daną szybkością i skutecznością, który dysponuje co najmniej porównywalną siłą ognia i przeszedł do działań obronnych na przygotowanych liniach i pozycjach. Dotyczy to szczególnie tzw. „standardowych” parametrów działań ofensywnych, które mieszczą się w pojęciu „głębokiej operacji operacyjnej” (odpowiednie tempo, zakres i prędkość)…

- Osiągnięcie tak ważnego elementu powodzenia „operacji głęboko ofensywnej”, jak operacyjna nagłość działań wojennych , jest w obecnych realiach również niemożliwe lub jedynie „możliwe warunkowo”. Zwłaszcza w tych warunkach, gdy wróg dysponuje dość skutecznymi środkami i metodami prowadzenia wywiadu, które pozwalają mu w odpowiednim czasie zrozumieć sens przegrupowania sił rosyjskich i środków nie tylko na poziomie operacyjno-taktycznym, ale także faktycznie na poziomie taktycznym.

Innymi słowy, Rosjanom bardzo trudno jest ukryć jakąkolwiek koncentrację, rozmieszczenie czy po prostu ruch formacji „od batalionu” i wyżej. Staje się to także pewnym problemem dla organizacji i prowadzenia „operacji głęboko ofensywnej”.

- Najnowsze „zmiany technologiczne” w kompleksie uzbrojenia i sprzętu wojskowego (OMT) , które znacząco zmieniły samą istotę i treść działań sił i środków, nie tylko na poziomie operacyjnym, ale także na poziomie taktycznym, także znacząco zmieniła „technologię” organizowania i prowadzenia wszelkich operacji ofensywnych.

Wielokrotnie mogliśmy obserwować nieudane próby działania rosyjskiego dowództwa w ramach i szablonach dotychczasowej teorii (stłumienie ognia wroga + „natarcie i manewr”) bez uwzględnienia czynnika technologicznego w czasie obecnej wojny (tak, są to te same „ofensywy rosyjskich dywizji, brygad i pułków w zwartych formacjach bojowych”, po intensywnym szkoleniu ogniowym, które po prostu nie zapewniło odpowiedniego stłumienia systemu obrony wojsk ukraińskich). Ostatni przykład z Awdiivką jest pod tym względem bardzo wymowny.

Czasami można było odnieść wrażenie, że dowództwo rosyjskie podczas organizacji i prowadzenia działań ofensywnych po prostu nie bierze pod uwagę szeregu czynników technologicznych - począwszy od tego, że obecnie można instalować bariery minowo-wybuchowe (MVZ) zdalnie (i to na dość znaczne odległości), kończąc na tym, że teraz, mówiąc w przenośni, w powietrzu wisi cała chmura dronów, a zarządzanie walką odbywa się online. Co więcej, dotyczy to w pełni nie tylko strefy taktycznej.

Nawet tak drobnostka jak znaczne skrócenie czasu reakcji bojowej wojsk ukraińskich (w uproszczeniu jest to czas między momentem wykrycia wroga a momentem zadania mu obrażeń od ognia) z jakiegoś powodu nie jest brana pod uwagę uwzględniane przez dowództwo rosyjskie w toku organizowania własnych, zakrojonych na szeroką skalę działań ofensywnych, bądź też uwzględniane „pośrednio”. Kontynuują, w klasycznym formacie, spokojnie w kolumnach zbliżają się do punktów wyjścia, spokojnie rozmieszczają się w formacjach bojowych i działają zgodnie z „zapisanymi w karcie bojowej”.

Fakt, że można je teraz dostrzec z daleka, nawet w trakcie natarcia lub w strefie koncentracji (i zadać im odpowiednie obrażenia od ognia), bardzo często nie jest brany pod uwagę przez rosyjskich dowódców lub brany pod uwagę tylko formalnie.

Jednak niestety Rosjanie uczą się bardzo szybko. Opisane powyżej i szereg innych obiektywnych zmian mających wpływ na praktyczne zastosowanie teorii głębokich operacji przez dowództwo rosyjskie skłoniło w ostatnim czasie wroga do wprowadzenia szeregu „innowacji” w swoich działaniach na poziomie operacyjnym. W szczególności:

- Dowództwo rosyjskie, w ramach zwiększania siły ognia swoich grup operacyjnych, zaczęło formować odpowiednio potężne NOWE jednostki i formacje , w tym nawet dywizje artylerii (2. brygady). Następuje dość znaczny wzrost składu ilościowego już rozmieszczonego komponentu artyleryjskiego tych grup. W jej składzie zwiększa się udział artylerii dużego kalibru (tzw. artylerii dużej mocy).

- Wróg dość aktywnie stara się przeciwdziałać wywiadowi naszej armii na poziomie operacyjnym . Co więcej, wykorzystuje całą gamę metod i narzędzi. Czasem całkiem nietrywialne. Przykładowo dość poważnie zajmuje się legendyzacją niektórych ruchów swoich formacji, aktywnie wykorzystuje w tym celu dezinformację, także w sferze informacji publicznej, „miażdży” ruchy którejkolwiek ze swoich mniej lub bardziej znaczących formacji poprzez „rozproszenie” metodą (ma to miejsce, gdy w ramach „unifikacji i unifikacji wojsk przemieszczają się w mniejszych” jednostkach, różnymi trasami, do różnych obszarów koncentracji itp.), aktywnie wdraża środki filtrujące i blokujące na tyłach operacyjnych i taktycznych, zajmuje się maskowaniem radiowym itp. .

- Następuje redystrybucja pomiędzy częściami strukturalnymi grup operacyjnych wroga zgodnie z innowacjami. Możemy zaobserwować, jak większość oddziałów i formacji wroga, które charakteryzują się dość dużą mobilnością, organizując akcje ofensywne na dużą skalę, trzymana jest „na drugim szczeblu”, podczas akcji szturmowych i szturmowych w strefie taktycznej do przełamania przez system obronny wojsk ukraińskich przeprowadzane są głównie przez piechotę (różne jednostki i oddziały strzelecko-szturmowe).

W tym względzie warto zwrócić uwagę na rosnący poziom elastyczności rosyjskiego dowództwa, który wykazuje w indywidualnych przypadkach. Jeśli nie uda im się przedrzeć „w ruchu” szybko i wystarczająco głęboko ze znacznymi mobilnymi jednostkami i częściami, przechodzą na metodę „gryzienia” (piechota szturmowa + wsparcie potężnej artylerii), odwracając większość pojazdów opancerzonych od przedniej krawędzi . Nie ma jednak wątpliwości, że jeśli uda im się gdzieś „wgryźć”, to te jednostki zmechanizowane i czołgowe zostaną natychmiast wprowadzone do tej „dziury”.

- Rosjanie dość intensywnie starają się dostosować do faktycznych zmian „technologicznych” , począwszy od aktywnego rozwoju własnych środków WRE, a skończywszy na próbach wprowadzenia zrobotyzowanych systemów uzbrojenia. Na przykład obecnie aktywnie opracowują własne „drony morskie”, nowe systemy kontroli walki, w tym oprogramowanie do nich. Po obejrzeniu naszego „Pokrzywy” i innych programów bojowych próbują „zrobić” dla siebie coś podobnego.

Podsumujmy.

Moim zdaniem w perspektywie średnioterminowej możemy spodziewać się „twórczego przerobienia” przez rosyjskie dowództwo ich podstawowej „teorii głębokiego działania” w nowoczesny sposób. Jest oczywiste, że nasz wróg stopniowo „dojrzewa” do tych zmian. Co więcej, może to dotyczyć wielu jej elementów, zarówno na poziomie taktycznym, jak i operacyjnym. Od zmiany typowego składu organizacyjno-kadrowego zgrupowania operacyjnego wojsk wroga po ilościowy i jakościowy poziom uzbrojenia i wyposażenia wchodzących w jego skład jednostek i formacji.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT