W sektorze Gazy, 1 czerwca, miała miejsce kolejna tragedia: według lokalnych władz, co najmniej 30 Palestyńczyków zginęło podczas ataku izraelskiego w pobliżu jednego z punktów dystrybucji pomocy żywnościowej, a około 150 kolejnych zostało rannych. Incydent miał miejsce w mieście Rafach, dzielnicy, która jest obecnie epicentrum działań wojennych i kryzysu humanitarnego.
Według agencji palestyńskiej Sanad wojska izraelskie otworzyły ogień do ludzi, którzy zmierzali do centrum pomocy humanitarnej w zachodniej Rafah. Agencja informacyjna WAFA potwierdziła również, że ostrzał miało miejsce w pobliżu punktu zatwierdzonego przez Izrael w rejonie Al-Mavasi. Władze palestyńskie nazywały to wydarzenie „nową masakrą przeciwko głodnym cywilom”, podkreślając, że miejsce ataku było pod nadzorem amerykańsko-izraelskiej firmy i ochronę armii.
Tragedia miała miejsce na tle krytycznej sytuacji humanitarnej w sektorze Gazy. Blokada, która zajmuje ponad dwa miesiące, doprowadziła do braku żywności, leków i innych istotnych zasobów. Pomimo niewielkiego osłabienia ograniczeń w zeszłym tygodniu sytuacja w regionie pozostaje katastrofalna. ONZ zgłosiło dużą splądrowanie sprzętu medycznego i suplementów diety dostarczonych niedawno do szpitala polowego w Gaza Center. Ponadto skład światowego programu żywności został zaatakowany przez tłum głodnych ludzi - fakty, które tylko podkreślają głębię kryzysu humanitarnego. Na tle katastrofy humanitarnej nieudane próby dyplomatyczne nadal osiągają zawieszenie broni. Hamas odrzucił ostatnią propozycję amerykańskiego rozejmu i wymianę zakładników, przedstawiając własne warunki - w szczególności całkowitego zaprzestania działań wojennych, wycofania wojsk izraelskich i niezakłóconej podaży pomocy humanitarnej. Izrael z kolei zgodził się na propozycję USA, ale nie zatwierdził zmian, na które nalegała strona palestyńska. Przemoc w pobliżu akapitu humanitarnego 1 czerwca nie była już pierwszą taką sprawą - tylko 28 maja, według Hamasu, trzy osoby zginęły przez kolejne ostrzeżenie w pobliżu centrum GHF, a 46 zostało rannych. Strona izraelska zaprzeczyła jej zaangażowaniu.
Dzisiejszy incydent może dodatkowo skomplikować i tak już chwiejną sytuację inicjatyw pokojowych i popchnąć nową falę eskalacji.