W czwartkowy wieczór jemeńska grupa Houthi twierdziła, że zestrzeliła amerykańskiego drona MQ9 nad prowincją Maareb w południowo-wschodniej części kraju. Według ich oświadczenia do zniszczenia drona użyli lokalnie wyprodukowanej rakiety ziemia-powietrze. Ugrupowanie, przy wsparciu Iranu, obiecało opublikowanie materiałów potwierdzających swoje działania.
Warto dodać, że koszt tego typu bezzałogowych statków powietrznych może sięgać nawet 30 milionów dolarów, w zależności od ich konfiguracji.
Przywódca grupy, Abdul-Malik al-Houthi, ogłosił w czwartkowym przemówieniu telewizyjnym, że Houthi zaatakują wszystkie statki płynące do Izraela, niezależnie od ich lokalizacji na Morzu Czerwonym. Grupa zagroziła nawet rozszerzeniem swoich ataków na statki płynące do izraelskich portów aż po Morze Śródziemne. Działania te, mówią Huti, stanowią część kampanii solidarności z Palestyńczykami podczas konfliktu między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.
Al-Houthi wzywa kraje, w tym Chiny, Rosję, Azję i Europę, do powstrzymania się od transportu towarów do izraelskich portów. Huti już wcześniej podkreślali swoją wrogość wobec Izraela i jego sojuszników, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
„Wszyscy muszą zaprzestać żeglugi do okupowanych portów palestyńskich. Ważne jest, aby wszystkie przedsiębiorstwa wstrzymały dostawy towarów do izraelskiego wroga, czy to przez Morze Śródziemne, czy innymi szlakami” – powiedział al-Houthi.
Ataki Houthi podniosły koszty transportu i ubezpieczenia, zakłócając kluczowy szlak handlowy między Azją a Europą. Zmusiło to przedsiębiorstwa żeglugowe do zmiany tras podróży po Afryce Południowej na dłuższe i droższe.