Izrael, pomimo wielu lat przygotowania do wpływu na obiekty nuklearne Iranu, najprawdopodobniej nie zostanie w nich pocałowany podczas przewidywalnego ataku. Według New York Times, powołując się na źródła, izraelscy przywódcy wojskowi i polityczni, po długiej debacie, postanowili skupić się na bazach wojskowych, wywiadu i zarządzaniu Iranem.
Według NYT decyzja o nie atakowaniu przedmiotów nuklearnych Iranu została podjęta na tle sprzeciwu USA, które uważają, że takie działania mogą wywołać poważną eskalację. Jednak cele nuklearne pozostają na liście możliwych ataków, jeśli Iran kontynuuje agresję wobec Izraela.
Izrael przygotowywał się do możliwego ataku na obiekty nuklearne Iranu przez ponad dwie dekady, a dwa lata temu nawet otwarcie naśladował taką operację. Jednak według ekspertów w kraju brakuje odpowiedniego sprzętu do porażki podziemnych baz irańskich bez użycia amerykańskich „bomb bunkrowych”, w wadze 30 000 funtów, które mogą uderzyć głęboko wzmocnione obiekty.
Mimo to w społeczeństwie izraelskim wezwanie wzrasta, aby skorzystać z chwili i uderzyć, co poważnie odrzuci irańskie obiekty wojskowe i nuklearne na lata. To wezwanie jest również poparte przez niektóre wpływowe siły w Stanach Zjednoczonych, widząc zdolność do zneutralizowania zagrożenia ze strony Iranu.
Tymczasem amerykańscy oficerowie wywiadowcze i eksperci międzynarodowi ostrzegają, że Iran jest już na skraju broni nuklearnej. Teheran nadal aktywnie rozwija swój program nuklearny, a kwestia czasu staje się kluczowa dla bezpieczeństwa Izraela i całego regionu.
Izraelskie plany ataków Iranu powodują dyskusje na temat potencjalnych konsekwencji. Chociaż bezpośredni wpływ na obiekty nuklearne jest przełożone, napięcie regionalne pozostaje wysokie, a konflikt raczej nie zakończy się bez poważnej interwencji międzynarodowej lub porozumienia.