Nowa seria szpiegowska „Czarne gołębie”, który pojawił się na Netflix , natychmiast uchwycił publiczność. W centrum fabuły znajduje się historia Helen Webba (Kira Knightley), żony brytyjskiego polityka, który na pierwszy rzut oka jest wzorową matką i kochanką. Ale za fasadą idealnego życia ukryty jest agent tajnej organizacji szpiegowskiej, która przez 10 lat przekazuje rządowe tajemnice jej męża.
Seria zadebiutowała 5 grudnia, otrzymując prawie idealną ocenę Rotten Tomatoes - w pierwszych 100%, a później 98%. Widzowie i krytycy chwalą projekt napięcia, intrygi i genialnej gry Kiry Knighty i Ben Vishau.
Wydarzenia rozwijały się po zabójstwie kochanka Helen, Jasona (Andrew Koji). Bohaterka stoi w obliczu groźby narażenia i znajduje się pod widokiem nieznanych wrogów. Jej przełożony, tajemniczy agent Reed, wysyła na pomoc Sama Yanga (Ben Visheu), najemnika, który był kiedyś jej przyjacielem. Razem rozwiążą spisek, który rozciąga się na kryzys geopolityczny, który jest zaangażowany w Wielką Brytanię, USA i Chiny. Jednak niektóre sceny spowodowały niejednoznaczne reakcje. Ta sama scena seksu w pierwszej serii była przyczyną dyskusji. Niektórzy chwalili serię odwagi, podczas gdy inni nazywali ją zbędną.
Pomimo dyskusji seria utrzymuje wysoką ocenę i pokazuje, że gatunek thrillera szpiegowskiego nie stracił popularności. Widzowie mają już nadzieję na kontynuację historii Helen Webba i nowych spisek.