Komisarz Praw Człowieka Rady Najwyższej Dmytro Lubinet w rozmowie z rosyjskimi propagandystami oskarżył szefa rosyjskiej delegacji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) o manipulację. Poinformował o tym na swoim kanale Telegram – podaje Ukrinform.
Lubinets zauważył, że w wywiadzie szef delegacji MKCK Rosji oświadczył, że odwiedził 3100 jeńców wojennych na Ukrainie i w Rosji. Nie podał jednak dokładnie, ile z tych wizyt złożyło się na poszczególne kraje, co zdaniem Lubinetsa jest celowym zatajaniem prawdziwych informacji. „Praktycznie wszystkie te wizyty dotyczą rosyjskich jeńców wojennych przetrzymywanych przez Ukrainę, ponieważ nasz kraj rygorystycznie przestrzega wymogów Konwencji Genewskich” – zauważył rzecznik.
Lubinets przypomniał, że podczas ostatniej wymiany jeńców wojennych, która miała miejsce 17 lipca, rosyjscy jeńcy wojenni poinformowali pracowników Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, że delegacje MKCK często odwiedzają ich miejsca przetrzymywania. „Tak często, że nie pamiętają już, kto ich odwiedził” – dodał.
Rzecznik podkreśliła także, że przedstawiciele MKCK podczas spotkań z rodzinami ukraińskich jeńców wojennych często stwierdzają potrzebę zapewnienia dostępu przedstawicielom organizacji „obie stronom”. „I zapominają dodać, że to strona rosyjska systematycznie nie wpuszcza pracowników MKCK do miejsc przetrzymywania ukraińskich jeńców wojennych” – podkreślił Lubinets.
Lubinets podkreślił, że większość ukraińskich jeńców wojennych, którzy powrócili z niewoli rosyjskiej, nie widziała się z przedstawicielami MKCK ani nie komunikowała się z nimi. Nalegał, aby MKCK korzystał z prawdziwych danych i nie wprowadzał w błąd rodzin jeńców wojennych. „Wykażcie się odwagą i wytrwałością w kwestii odwiedzania ukraińskich jeńców wojennych” – podsumował rzecznik.