Na Białorusi Oleksandr Lukashenko podpisał dekret o ułaskawieniu 30 osób skazanych za udział w protestach, które miały miejsce po zakwestionowanych wyborach prezydenckich w 2020 r. O tym donosi o „puli pierwszej” telegramu, blisko usługi prasowej białoruskiego przywódcy.
Według informacji jest 14 kobiet i 16 mężczyzn, z których niektórzy mają poważne choroby. Ponadto podaje się, że istnieją osoby w wieku emerytalnym.
Jak zauważono, cała ułaskawienie przyznało się do poczucia winy: „szczerze żałowali i zobowiązali się do przewodzenia w stylu życia”.
Pomimo raportów ułaskawienia działacze na rzecz praw człowieka podkreślają, że proces ten nie jest dobrowolny. Według kanału telegramowego Vyasna Human Rights Center wiadomo, że więźniowie polityczni na Białorusi zostali zmuszeni napisać prośbę o ułaskawienie w imię Lukashenko. Dzieje się tak w różnych instytucjach kar w całym kraju.
W lipcu działacze na rzecz praw człowieka z Vyasny poinformowali, że w Novopolotsk Colony # 1 przedstawiciele prokuratury MINSK odwiedzają Kolonię Novopolotsk, którzy zmuszają więźniów politycznych do napisania takich wniosków.
Na początku lipca działacze na rzecz praw człowieka zgłosili zwolnienie 18 więźniów politycznych, w tym byłego przewodniczącego partii BPF Rigor Costusov, który wcześniej został skazany na 10 lat więzienia. Następnie stało się wiadomo o wyzwoleniu innych dobrze znanych aktywistów, w tym Darii Losik, Tamara Ostreik, Svetlana Lupach, Kateryna Madiankova i Pauline Paavinka.
Na tle tych wydarzeń na Białorusi planowane jest wzmocnienie odpowiedzialności karnej za przemoc, zagrożenia i zniewagę wobec ekspansji kraju. Ustawa, która przewiduje więzienie na okres od 3 do 8 lat za odpowiednie działania, został już wysłany do Zgromadzenia Narodowego na Inicjatywie Lukashenko.