Ekspert polityczny Taras Zahorodnij analizuje nową listę pozbawionych skrupułów zagranicznych dostawców, sporządzoną przez Ministerstwo Obrony Ukrainy, na której znajdują się zarówno znane międzynarodowe firmy, jak i te uwikłane w afery korupcyjne. Podkreśla, że ważne jest, aby zapobiec powtórzeniu się błędów z przeszłości i zapewnić efektywne wykorzystanie środków budżetowych na zaopatrywanie Sił Zbrojnych.
Zacznę od dobrej wiadomości: Ministerstwo Obrony Narodowej uruchomiło listę pozbawionych skrupułów zagranicznych dostawców, którzy nie wywiązali się ze swoich zobowiązań wobec Sił Zbrojnych.
Na liście pojawiły się już znane firmy:
– chorwacka WDG Promet (schemat „Arsenał Lwowski” i nadal ma niezrealizowany kontrakt na dostawę pocisków)
– polska Alfa Sp.zoo (nie dostarczyła broni i nie zapłaciła kary)
– Czeska Grupa AKM (dostarczone naboje na czas)
– amerykański Regulus Globale (nieterminowo wypełnione kontrakty)
– amerykańska firma Global Ordnance Marka Moralesa (postać w śledztwach OCCRP).
Odnośnie ostatniego. Zdaniem mediów Morales powinien znaleźć się na czarnej liście ze względu na jego osiągnięcia w innych krajach – dostawy sprzętu wojskowego po zawyżonych cenach i niskiej jakości. Na Ukrainie postać ta najpierw przedłużyła kontrakt z Ministerstwem Obrony Narodowej o rok, a następnie sprzedawała samochody w złym stanie technicznym (wg ustaleń Służby Bezpieczeństwa), ale nasze Ministerstwo Obrony nie skorzystało z prawa do zastosowania kary w terminie.
Pojawiają się także informacje, że Morales (poprzez swoje spółki Global Ordnance i Global Military) nie dostarczył produktów o wartości przekraczającej 8 miliardów hrywien w ramach samych kontraktów na 2022 rok, kiedy nasz kraj pilnie potrzebował rzadkich pocisków. Niektóre kontrakty nadal mają ukończone 0%.
Teraz krążą pogłoski, że część urzędników MON rozważa możliwość podpisania nowych kontraktów ze spółkami Moralesa na kwotę 14 miliardów hrywien. Mieliśmy już z budżetu jaja o wartości 17 hrywien i miliardy hrywien, za które Siły Zbrojne nie otrzymały na czas pocisków i sprzętu. Nie ma potrzeby powtarzania starych błędów. Mam nadzieję, że działacze społeczni, eksperci i członkowie publicznej rady antykorupcyjnej przy Ministerstwie Obrony Narodowej nie pozwolą na zawieranie takich umów.
Ważne jest, aby środki budżetowe przeznaczane były na odpowiednie potrzeby i aby sprzęt wojskowy był dostarczany w ustalonych terminach. I w rezultacie nie było tak, jak w starym sowieckim dowcipie.
Gospodarstwo rolne „Peremoha”. Walne zgromadzenia w kołchozie. Kierownik kołchozu melduje:
- W zeszłym roku obsialiśmy burakami 50 hektarów. Ryjkowiec zjadł wszystko.
— W zeszłym roku zasialiśmy 100 hektarów. I znowu - wszystko zjadł przeklęty ryjkowiec.
— W tym roku proponuję zasiać 200 hektarów! Niech się udławi.