Niedawno Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba ogłosił potrzebę wprowadzenia na Ukrainie wielokrotnego obywatelstwa. Powiedział, że nie ma się co obawiać, że Ukraińcy otrzymają obywatelstwo innych krajów świata. Będzie jednak jedno ograniczenie – Ukraina nie pozwoli na podwójne obywatelstwo z Rosją i innymi krajami, które wspierają jej agresywną wojnę z Ukraińcami.
To, co wyraził minister, nie jest pomysłem nowym, było już omawiane i właściwie z tego punktu widzenia: dopuszczenie podwójnego obywatelstwa, przede wszystkim z krajami Unii Europejskiej lub innymi, gdzie jest dużo Ukraińców, ale nie rozszerzyć je na obywatelstwo kraju agresora, czyli Rosji W zasadzie jest to dość pragmatyczna decyzja. Przecież podwójne obywatelstwo faktycznie istnieje w wielu krajach świata, jest to zjawisko normalne.
IDEA OBYWATELA WIELOKROTNEGO JEST PROPOZYCJĄ CAŁKOWICIE UZASADNIONĄ
To, co powiedział Kuleba, jest w zasadzie prawdą. Jednak jeszcze przed wojną my (Fundacja Inicjatyw Demokratycznych im. I. Kuczerowa) przeprowadziliśmy ankietę, z której wynikało, że większość Ukraińców jest przeciwna wielokrotnemu obywatelstwu. Faktem jest, że uznano to za czynnik zapewniający innym krajom możliwość interwencji w sprawy Ukrainy. Ale teraz tak naprawdę mówimy o tym, że wiele osób znalazło się za granicą – w wielu krajach jest duża diaspora ukraińska, wielu Ukraińców ma powiązania z Polską, Rumunią itp. A model zabraniający podwójnego obywatelstwa z Rosją istnieje np. na Litwie. Dlatego uważam, że pomysł wielokrotnego obywatelstwa jest propozycją zasadną.
Teraz Kuleba mówi o osobach, które zostały zmuszone do wyjazdu na terytorium innych państw. Jest oczywiste, że wielokrotne obywatelstwo ułatwia Ukraińcom pobyt w tych krajach, będą oni mogli stać się pełnoprawnymi obywatelami, czyli ułatwi im życie. Ale jak to wszystko powinno działać, prawnicy i ustawodawcy powinni komentować. Przecież projekt ustawy można skorygować i omówić bardziej szczegółowo.
Oczywiście istnieją niuanse, o których należy pomyśleć.
Pada np. pytanie o przedstawicieli diaspory historycznej, czyli o ludziach, którzy od pokoleń mieszkają w innych krajach i są obywatelami USA, Kanady, Wielkiej Brytanii itp. Czy mogą uzyskać obywatelstwo ukraińskie? Czy chodzi tylko o Ukraińców, którzy mieszkają na Ukrainie i mogą uzyskać obywatelstwo innych krajów?
MUSIMY ZROZUMIEĆ, ŻE NIE WSZYSTKIE KRAJE BĘDĄ CHĘTNE WYDAĆ SWOJE PASZPORTY
Lub inny przykład problemu wymagającego dyskusji i rozwiązania. Czy chodzi o to, jak to się stanie w przypadku każdego kraju? Jeśli mówimy np. o Rumunii czy – zwłaszcza – o Węgrzech (bo wiemy, że chcą ten czynnik wykorzystać do wywarcia pewnej presji na Ukrainę i promowania swoich interesów na Zakarpaciu). Węgry, szczerze mówiąc, zajmują ogólnie dziwne stanowisko w sprawie rosyjskiej agresji. Dlatego warto pomyśleć o tym, jak to zrobić.
Jeszcze jedna kwestia – musimy zrozumieć, że nie wszystkie kraje będą chętnie rozdawać paszporty – mówią Niemcy. Prawdopodobnie uproszczone procedury dotyczące obywatelstwa są możliwe w Polsce, na Węgrzech i w Rumunii. A jeśli mówimy o krajach Europy Zachodniej, to mają one własną, dość rygorystyczną politykę dotyczącą obywatelstwa. Dlatego będą obowiązywać własne procedury.
Należy także odpowiedzieć sobie na pytanie, np. czy osoba posiadająca obce obywatelstwo będzie mogła piastować stanowiska publiczne na Ukrainie? Czy można takiej osobie zaproponować stanowisko np. ministra? Ustawodawca powinien dać na to odpowiedź. W końcu podobny problem pojawił się już wcześniej. Pamiętamy, że za Poroszenki, gdy zapraszaliśmy cudzoziemców na stanowiska w naszym rządzie, interpretowano, że otrzymali obywatelstwo ukraińskie i w ciągu roku musieli zrzec się obywatelstwa swojego kraju. W niektórych przypadkach oczywiście tego nie zrobiono…
WCZEŚNIEJ UZNAWALIŚMY TO „JEDNOLITE OBYWATELSTWO” DOKŁADNIE ZA ZAKAZ PODWÓJNEGO
Kolejnym znakiem zapytania jest to, że Konstytucja Ukrainy mówi o „zjednoczonym obywatelstwie”. Kiedy mówimy „pojedyncze obywatelstwo” (używamy terminu nie „jedno”, ale „jedno”), mamy na myśli, że nie ma obywatelstwa żadnego pojedynczego regionu lub regionu. Na początku niepodległości Ukrainy zostało to szczególnie podkreślone, aby nikt nie miał ochoty głosić federalizacji, a nawet odrębnego obywatelstwa.
O ile wiem, nie ma tu bezpośredniego zakazu podwójnego obywatelstwa. Ale ta kwestia wymaga wyjaśnienia i wyjaśnienia. Przecież wcześniej zinterpretowaliśmy to „jedno obywatelstwo” właśnie jako zakaz podwójnego obywatelstwa. Dlaczego to zrobiliśmy, w zasadzie jest jasne: Rosja sumiennie rozdawała swoje paszporty. Powstaje zatem pytanie, jak obecnie interpretować „jednolite obywatelstwo”.
Generalnie jednak nie widzę szczególnych przeszkód dla przyjęcia takiego projektu ustawy przez Radę Najwyższą. Ale jego wsparcie zależy od tego, jak ten dokument zostanie napisany i od wielu szczegółów.
Oleksij Haran, profesor politologii porównawczej Akademii Kijowsko-Mohylańskiej, dyrektor naukowy Fundacji Inicjatyw Demokratycznych im. I. Kucheriva