Na południu Libanu dwaj pokojownicy ONZ doznano rannych w wyniku i izraelskiego ciosu podczas kolizji z bojownikami Hezbolli. Incydent miał miejsce 11 października w pobliżu bazy „Blue Helmets” w Nakur, który odnotował eksplozje, które miały miejsce „po raz drugi w ciągu ostatnich 48 godzin”. Zgłoszono to przez Uniany Siły Tymczasowe (Unifil) i Reuters.
Według raportów Unifil eksplozje miały miejsce w pobliżu wieży badania, w wyniku czego jeden pokój hospitalizował się w szpitalu TIR, a drugi otrzymał leczenie na miejscu w Nakur. Incydent miał miejsce w bezpośrednim sąsiedztwie niebieskiej linii w Labbun, kiedy czołgi izraelskiej armii obronnej (Tsakhal) zbliżyły się do pozycji ONZ.
Przedstawiciele Unifil zauważyli, że na miejscu pozostali na miejscu, a siły szybkiego reakcji zostały skierowane do wzmocnienia i wzmocnienia ich pozycji. Misja podkreśliła znaczenie zapewnienia bezpieczeństwa personelu i mienia ONZ, a także szacunku dla nienaruszalności organizacji.
Sekretarz generalny ONZ Anthony Guterres i kraje zachodnie potępiły atak na pokojowe. W szczególności Francja wezwała ambasadora Izraela, aby omówić ten incydent, a wraz z Włochami i Hiszpanią opublikowała wspólne stwierdzenie, w którym nazwał te ataki „nieuzasadnione”.
Jednocześnie kontekst Libanu pozostaje napięty. Wysoki przedstawiciel Josep Borrel podczas wizyty w Meksyku podkreślił decydujący moment, w którym Liban się znalazł. Według niego przyszłość kraju zależy od zdolności stron do unikania dalszych walk i osiągnięcia porozumienia rozejmowego w celu zapobiegania upadkowi instytucji państwowych.