Poszukiwania przeprowadzone przez Nabu w kierunku Gwardii Narodowej Ukrainy mogą być powiązane nie tylko z śledztwem antykorupcyjnym, ale także z presją polityczną.
O tym donosi nenka.info
Według naszych źródeł pod koniec kwietnia odbyło się zamknięte spotkanie sił bezpieczeństwa z kierownictwa Gwardii Narodowej, wymagało wcześniejszej zgody na sztywne tłumienie masowych zamieszek w przypadku ich wystąpienia.
Warto zauważyć, że szef NSU natychmiast zareagował kategoryczną odmową i stwierdził, że „jego chłopcy nie będą karani i nie będą uczestniczyć w silnym okręceniu pokojowych protestów”. Na co wydaje się natychmiast ostrzegać głowę NSU: jeśli będzie on nadal „sztuki” - zostanie usunięty, a następca będzie działał zgodnie z nowymi zasadami.
Wcześniej Verkhovna Rada z Ukraińskiej Komitetu ds. Egzekwowania Prawa uzgodniona przez ustawę nr 10311 , która znacząco rozszerzyła uprawnienia Gwardii Narodowej i przewidział wykorzystanie broni palnej przeciwko cywilom podczas „masowych zamieszek”.
Później ustawa nr 10311 została usunięta z rozważania po szerokim rezonansie w mediach i jej porównaniu z „dyktatorskimi” przepisami reżimu Janukowy.