Premierowi Węgier Viktorowi Orbánowi udało się zjednoczyć wokół siebie i swojej partii Fidesz skrajnie prawicowe siły Europy. W rezultacie utworzył nową koalicję pod nazwą „Patrioci Europy”, która stała się trzecim co do wielkości blokiem w Parlamencie Europejskim. To osiągnięcie podkreśla, że Orbánowi udało się udaremnić próby izolowania go politycznie.
Patrioci Europy pozostają w opozycji, gdyż centrowe partie proeuropejskie nadal kontrolują zdecydowaną większość w Brukseli. Ogranicza to zdolność skrajnej prawicy do wpływania na proces legislacyjny UE, ale jej rozwój może zapewnić większe finansowanie, widoczność i wpływ na sesjach parlamentarnych.
Potencjalnie bardziej znaczące zmiany mogą nastąpić w Radzie UE, gdzie znajduje się realna siła Unii Europejskiej. Obecnie „Patrioci” kontrolują tylko jedno miejsce w Radzie, które zajmuje sam Orbán, ale pośrednio wpływają na stanowiska w Holandii i Włoszech. Oczekuje się, że ich obecność w Radzie może wzrosnąć po wyborach w Austrii i Czechach, gdzie skrajna prawica ma szansę na sukces.
Rozwój ten może stworzyć nowe wyzwania dla jedności UE, szczególnie w kwestiach budżetu, rozszerzenia i polityki zagranicznej, zwłaszcza w odniesieniu do Ukrainy. Obecnie UE szuka sposobów na ominięcie weta Orbána w sprawach ukraińskich, jednak wraz ze wzrostem liczby „Patriotów” w Radzie zadanie to stanie się trudniejsze.
Węgry wielokrotnie wywoływały niezadowolenie wśród krajów UE, w szczególności zezwoleniem obywatelom Rosji i Białorusi na wjazd do UE bez kontroli bezpieczeństwa. Powoduje to dyskusję na temat możliwości zawieszenia członkostwa Węgier w strefie Schengen.
Na tle rosnącej popularności partii skrajnie prawicowych w Europie Viktor Orbán może znaleźć potężnych sojuszników, takich jak Herbert Kickl, lider Austriackiej Partii Wolności (FPO), który zawarł już sojusz polityczny z partią Orbána.