Orban stwierdził, że poparł przydział 50 miliardów euro na Ukrainę, ponieważ nie pójdą na broń, ale aby zapobiec upadłości Ukrainy, „w przeciwnym razie ławka musiałaby zostać zamknięta”.
Zgodnie z premierą Węgier, która daje lokalną edycję Telex, bez tych pieniędzy na Ukrainie „nie było ani wynagrodzeń, ani emerytu, instytucje nie działały”.
Orban stwierdził, że otrzymał wyraźne gwarancje, że Węgry „otrzymają należne fundusze, więc wsparcia Ukrainy nie można przeprowadzić kosztem tych zasobów”.
Należy zauważyć, że szef Komisji Europejskiej wcześniej zaprzeczył, że Orbana obiecała zdefrutować pieniądze z funduszy UE.
Premier Węgier skomentował także słowa Kuleby, który nazwał Orban „nie pro -siadiami, ale polityką prowadnicą.
„Myślę o tym. Kraj nie może upaść do tego stopnia, że ktoś inny mówi premierowi i ministrowi spraw zagranicznych Węgier, którym ona jest. Jesteśmy krajem suwerennym. Nie domagamy się Kostera krajów, że tak powiem” - powiedział Orban.