W swoim przemówieniu w siedzibie wyborczej rosyjski przywódca Władimir Putin stwierdził, że podczas swojej nowej kadencji prezydenckiej planuje rozwiązać konflikt z Ukrainą i wzmocnić siły zbrojne. Według rosyjskich mediów propagandowych rozważa możliwość stworzenia „strefy sanitarnej” na terytorium Ukrainy, która byłaby niedostępna na „zagraniczne środki wojskowe”. Putin zagroził również traktowaniem formacji wolontariatu jako jednostek wojskowych i nakazał organom ścigania zidentyfikować każdego, kto walczy z Rosją.
W swoim przemówieniu Putin narzekał również, że przedstawiciele rosyjskiego korpusu wolontariuszy zostali „wrzuceni na wiodącą linię” i zgłosili ich utratę. Stwierdził, że działania te były uwarunkowane potrzebą ochrony interesów obywateli rosyjskich w strefie konfliktu.
Putin wyraził również swoją gotowość do rozmów pokojowych, ale tylko wtedy, gdy wróg ma niewystarczającą amunicję.
W Rosji wybory prezydenckie zakończyły się, gdzie Władimir Putin zdobył prawie 88% głosów. Po drugie, w wyniku 4,6% głosów jest Mykola Kharitonov, przedstawiciel Partii Komunistycznej Federacji Rosyjskiej, a trzecie miejsce zajął Vladislav Davankov z partii „nowych ludzi”.
Głosowanie odbyło się w ciągu trzech dni, w tym Krymu i okupowanych terytoriów Ukrainy. Warto zauważyć, że Vladislav Davankov wygrał Putina na zagranicznych stanowiskach wyborczych.
Analityk polityczny Politico przewiduje, że kadencja prezydencka Putina potrwa co najmniej do 2030 r. Zbiera głosy nie tylko w Rosji, ale także wśród żołnierzy okupacyjnych i planuje dodać poległych żołnierzy do głosowania w celu zwiększenia jego poparcia. Przewiduje się, że Putin pozostanie u władzy do 2030 r., A jego ponowne wybory jest już oczekiwane w wyniku 90% głosów.
Długotrwałym głosowaniu towarzyszyły także prowokacje, takie jak rozprzestrzenianie się uchwytów z zagrożonym atramentem na stacjach wyborczych. Putin planuje kontynuować wojnę z Ukrainą i wzmocnić siły zbrojne kraju.