Rosja ogłosiła początek pierwszego etapu ćwiczeń z użyciem niestrategicznej broni nuklearnej krótko po wizycie Vladimira Putina w Chinach. Ta decyzja jest wyraźnie związana z podróżą rosyjskiego przywódcy, powiedział Boris Pincus.
Pincous zauważył, że Kongres USA naciska na prezydenta Joe Biden z powodu braku aktywnego działania w zakresie dialogu z Chinami, a sytuacja tylko się pogarsza. Powrót Putina z Pekinu towarzyszy wzrost szantażu i zagrożeń, które prawdopodobnie zostały omówione z Xi Jinping.
Chiński przywódca prawdopodobnie ostrzegł Putina, aby nie przenosił pewnych granic, aby nie uszkodzić stosunków gospodarczych z Europą i USA. Około 40% gospodarek tych regionów jest powiązanych z Chinami, więc Pekin nie jest opłacalny dla Rosji, aby sprowokować zerwanie tych więzi. Chociaż te „czerwone linie” nie zostały ogłoszone, ich obecność jest oczywista.
Nawet jeśli istnieje skromna szansa, że Putin może sprowokować incydent w Zaporozhye NPP i obwinić Ukrainę, wydarzenie powinno być gotowe na takie działania i zapobiec skrajnościom dyktatora.
Nowa prowokacja, według członka Partii Republikańskiej, Putin nie wycofa się, ponieważ oznaczałoby to uznanie wymogów Ukrainy, w tym wycofanie żołnierzy na granice z 1991 r.. Należy wypróbować Amerykę, ale Biden stara się tylko uspokoić społeczeństwo.
Zapytany przez dziennikarzy, co Stany Zjednoczone mogą zrobić, używając broni bakteriologicznej lub chemicznej, Biden odpowiedział: „Mamy kanał komunikacyjny z Putinem, ostrzegaj go, monitoruj wszystko i może podjąć działania”. To jest niepokój.
Niedawno pojawiły się informacje, że dyrektor CIA William Burns prowadził tajne negocjacje z dyrektorem Sergey Narishkin Sergey Narishkin. Mówi się również, że Biden może naciskać na Władimira Zelensky'ego, aby rozpocząć negocjacje z Rosją.
Taki scenariusz nie można wykluczyć. Wracając do „ćwiczeń nuklearnych”, które Putin rzekomo utrzyma na granicy z Ukrainą, jest szantażą i prowokacją. Biden powinien być utrzymywany na impulsie, aby zapobiec jakiejkolwiek prowokacji. To bardzo poważna sytuacja - podkreślił Boris Pincus.