Szwedzki rząd poważnie oskarżył Rosję, ogłaszając „szkodliwą interwencję” w pracy trzech sieci satelitarnych Syriuszu. To oświadczenie spowodowało znaczny rezonans w społeczności międzynarodowej i stało się przyczyną poważnych dyskusji w kontekście bezpieczeństwa cybernetycznego i stosunków geopolitycznych.
Szwedzki premier Ulf Kristersson powiedział to w komentarzu do Bloomberga.
„Te niepowodzenia są oczywiście poważne i można je uznać za część szerszych hybrydowych działań Rosji przeciwko Szwecji i innym krajom” - powiedział Cristersson.
Przeszkody utworzone przez Kremla dotknęły trzech sieci, położonych w pozycji orbitalnej 5 stopni długości geograficznej wschodniej, pisze gazeta. Ta pozycja satelitarna jest jedną z głównych, które służą krajom skandynawskim i krajom Europy Wschodniej, pisze gazeta.
Cristorson dodał, że Szwecja i inne stany pracują teraz nad „znalezieniem odpowiedzi” na temat działań Moskwy. Według premiera niepowodzenia poruszały się również w telewizji na Ukrainie, która zależy od docelowego satelity należącego do szwedzkiej firmy, której nie wymienił.
Szwedzki dział poczty i telekomunikacji przemówił do Międzynarodowej Związku Telekomunikacyjnego o rozważenie tej sytuacji, informuje agencja. Francja, Holandia i Luksemburg dotyczyły podobnych skarg do Międzynarodowej Związku Telekomunikacyjnego. Kraje planują omówić przeszkody pod koniec czerwca.
31 maja, prezes Ukrainy Wolodymyr Zelensky i szef szwedzkiego rządu Ulf Kristersson, w ramach wizyty ukraińskiego przywódcy w Sztokholmie, podpisali umowę na temat współpracy w zakresie bezpieczeństwa.