Od czterech miesięcy wyspa Majotta, położona na Oceanie Indyjskim u wschodniego wybrzeża Afryki i licząca około 310 000 mieszkańców, stoi w obliczu poważnego kryzysu wodnego spowodowanego ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Sytuacja ta jest efektem niekorzystnego splotu czynników naturalnych oraz wpływu działalności człowieka na klimat.
Majotta doświadcza jednej z najgorszych susz w swojej historii, a skutki zmian klimatycznych wywołanych działalnością człowieka pogłębiają się z powodu niedoinwestowania w system zaopatrzenia w wodę. Nawet dla tych, które znajdują się 5000 mil od Francji kontynentalnej, Majotta jest terytorium francuskim posiadającym pełną odpowiedzialność na mocy francuskiego prawa.
Wyspę dotyka najgorsza susza od 1997 r., która doprowadziła do krytycznego wyczerpania się dwóch zbiorników wodnych. Według najnowszych szacunków jeden zbiornik jest zapełniony jedynie w 7%, a drugi w 6%, co stwarza zagrożenie ich wyschnięciem.
Mieszkańcy mają obecnie ograniczony dostęp do wody, gdyż zgodnie z harmonogramem opublikowanym przez prefekturę otrzymują ją jedynie przez 18 godzin co dwa dni. Wiele osób boryka się z problemami związanymi z jakością wody, która często jest brudna i nie nadaje się do spożycia. Butelki na wodę stały się drogim i rzadkim towarem w supermarketach.
W odpowiedzi na kryzys rząd francuski już we wrześniu wysłał na wyspę 600 000 litrów wody butelkowanej dla najbardziej bezbronnych grup ludności. Do zorganizowania dystrybucji wody wysłano także żołnierzy i urzędników. Aby załagodzić sytuację, rząd zawiesił rachunki za wodę dla wszystkich mieszkańców wyspy.