Przewodniczący Komunistycznej Partii Chińskiej XI Jinping nie odwiedzi inauguracji Donalda Trumpa, która odbędzie się 20 stycznia 2025 r. Według dziennikarzy Chiny wyśle wysoko delegowanie do Waszyngtonu.
Według CBS chiński ambasador USA z żoną przybywa do CBS. Brak chińskiego przywódcy na Zachodzie wiąże się z obecnym stanem stosunków między Waszyngtonem i Pekinem, które niedawno scharakteryzowano jako „napięte”.
Jednym z powodów napięcia są ostatnie wypowiedzi amerykańskiej inteligencji. Według usług specjalnych chińscy hakerzy dokonali dużej przerwy w ośmiu firmach telekomunikacyjnych w Stanach Zjednoczonych, co dało im potencjalny dostęp do danych milionów obywateli amerykańskich.
Sytuacja ta zwiększyła wzajemną nieufność między dwiema największymi gospodarzami na świecie, które od kilku lat były kontrowersje dotyczące handlu, technologii i wpływów geopolitycznych.
Warto zauważyć, że Donald Trump, wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych, na początku listopada zaprosił Xi Jinpinga do osobistej wizyty w inauguracji. Jak donosi CBS , zaproszenie to zostało przekazane przez Trump Helpers.
Jednak decyzja Si Jinpinga o braku uczestnictwa w ceremonii może wskazywać na niechęć Chin do wykazania zaangażowania dyplomatycznego w momencie zaostrzenia stosunków.
Odmowa Si Jinpinga uczestnictwa w inauguracji, pomimo zaproszenia, może być postrzegana jako sygnał ciągłej konfrontacji politycznej. Jednocześnie Chiny, kierując delegację na wysokim poziomie, zachowują obecność dyplomatyczną, która unika otwartej konfrontacji.
Ceremonia inauguracji stanie się ważnym markerem w stosunkach między USA a Chinami, które oczywiście pozostaną trudne w globalnej niestabilności politycznej i gospodarczej.