Spiker amerykańskiej Izby Reprezentantów Mike Johnson może opuścić swoje stanowisko w związku ze spadkiem poparcia wśród Republikanów. Jak wynika z publikacji, Johnson utrzyma się na swoim stanowisku jedynie dzięki wsparciu prezydenta-elekta Donalda Trumpa, jednak przewaga ta może być przejściowa.
Wybór nowego spikera może nastąpić za niecałe dwa tygodnie, a Republikanie już aktywnie dyskutują o możliwości zastąpienia Johnsona. Jedną z głównych przyczyn niezadowolenia jest brak w projekcie zapisów o kontynuacji finansowania rządu w celu podniesienia limitu długu publicznego, na co nalega Trump.
Według źródeł The Hill grupa republikańskich kongresmenów próbuje przekonać Donalda Trumpa, aby wycofał swoje poparcie dla Johnsona. Przedstawiciele partii uważają, że marszałek nie zadbał o uwzględnienie w budżecie tej ważnej pozycji, co spowodowało znaczną frustrację w ich szeregach.
W szczególności Trump może odwrócić swoje poparcie od Johnsona ze względu na spory wokół wydatków budżetowych i niespełnienie określonych żądań, co postawi go na krawędzi kryzysu politycznego. Jeśli straci poparcie wśród swoich rówieśników, Johnson może zostać jednym z spikerów Izby Reprezentantów z najkrótszym stażem w historii Stanów Zjednoczonych.