Sekretarz stanu USA Marco Rubio stwierdził, że Stany Zjednoczone nie są odizolowane od świata, ale reformują politykę zagraniczną, aby uczynić ją bardziej wydajną i strategicznie korzystną dla kraju. Ogłosił to we wtorek, 20 maja, podczas przemówienia w Senackiej Komisji Stosunków Międzynarodowych, reprezentującym wniosek budżetowy Departamentu Stanu na rok budżetowy 2026, Reuters .
„W ciągu 18 tygodni odwiedziłem 18 krajów. Nie jest to bardzo podobne do odejścia” - powiedział Rubio, podkreślając aktywny udział w USA w sprawach światowych. Dodał, że rozmawia z niektórymi ministrami spraw zagranicznych, w tym z ukraińskimi przedstawicielami, częściej niż z jego dziećmi.
Główne przesłanie sekretarza stanu - reforma Departamentu Stanu nie ma na celu zmniejszenia amerykańskiej obecności na świecie, ale na poprawę jego skuteczności. Rubio wyjaśnił, że Stany Zjednoczone pozostają największym dawcą na świecie - nawet ponad 10 innych krajów łącznie - i skrytykowało podejście Chin, które jego zdaniem nie zapewniało pomocy humanitarnej, a jedynie „długi”.
Rubio poważnie skrytykował również obecny amerykański system pomocy zagranicznej, zauważając, że tylko 12 centów od każdego dolara naprawdę dociera do odbiorców. W związku z tym ogłosił zmniejszenie nieefektywnych programów i skupił się na „rozsądnej, skutecznej pomocy”, która wzmacnia pozycję USA na świecie.
Kluczowe reformy obejmują przeniesienie uprawnień Waszyngtonu na regionalne biura i ambasad, aby programy były zbliżone do lokalnego kontekstu. „Departament Stanu powinien stać się sercem i mózgiem polityki zagranicznej, nie tylko wykonawcą, ale źródłem pomysłów” - podkreślił.
Rubio odpowiedział także na pytania senatorów na temat polityki imigracyjnej, poparcia Ukrainy i innych tematów aktualnych, podkreślając strategiczne znaczenie utrzymania globalnej obecności Stanów Zjednoczonych.