USA rozważają częściowo osłabiające sankcje wobec Rosji w ramach potencjalnej umowy rozejmu z Ukrainą. Został to stwierdzony przez prezydenta USA Donalda Trumpa podczas briefingu we wtorek 25 marca.
Według Trumpa trwają aktywne negocjacje w sprawie możliwych warunków umowy między Waszyngtonem, Moskwą i Kiją. Odpowiadając na pytania dziennikarzy na temat wycofania sankcji rosyjskich banków i firm, zauważył, że jego administracja rozważa takie opcje, ale jeszcze nie ujawnił szczegółów.
Dodał, że między stronami omawia się obecnie pięć lub sześć warunków. Trump podkreślił również, że negocjacje są trudne, ale USA starają się zostać mediatorem w tym procesie.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami w mediach Kremlin przedstawia kilka kluczowych wymagań dotyczących zakończenia umowy. Obejmują one częściowe lub całkowite anulowanie sankcji wobec rosyjskich banków, ograniczenie pomocy wojskowej na Ukrainę, określenie statusu okupowanych terytoriów i osłabienie presji ekonomicznej na Rosję. Nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tych warunków.
Sankcje nałożone na Rosję po rozpoczęciu pełnej inwazji na skalę stały się poważnym ciosem dla jego gospodarki. Ograniczają dostęp do finansów międzynarodowych, wpłynęły na sektor energetyczny i doprowadziły do odpływu inwestycji zagranicznych. Kreml wielokrotnie próbował osiągnąć anulowanie metodą dyplomatyczną, ale jak dotąd.
Ukraińscy urzędnicy zareagowali już na oświadczenie Trumpa. Podkreślają, że każda umowa nie może przewidzieć ustępstw, które zagrażają interesom narodowym Ukrainy. Kijowa wielokrotnie podkreśla, że sankcje są ważnym narzędziem ograniczania agresji, a ich osłabienie bez realnego rozwiązania działań wojennych przyczyni się jedynie do dalszej eskalacji.
Sojusznicy USA w Europie wyrazili również zaniepokojenie możliwą zmianą polityki sankcji. Przywódcy europejscy podkreślają, że presja na Rosję powinna być utrzymywana, dopóki nie zaprzestanie działań wojennych i nie wypełni obowiązków międzynarodowych.
Trump nie zgłosił konkretnych warunków ani szczegółów możliwego rozejmu, ale podkreślił, że głównym celem Stanów Zjednoczonych jest zakończenie konfliktu ze sposobem dyplomatycznym. Jego oświadczenie rodzi wiele pytań na temat przyszłych relacji między USA, Ukrainą i Rosją, a także możliwą zmianę w polityce amerykańskiej w tym numerze.