Odbyła się katastrofa samolotu na wschodzie Francji z udziałem dwóch odrzutowców Alpha. Incydent miał miejsce podczas próby słynnej Patrouille de France, która jest częścią sił wojskowych w kraju. Zostało to ogłoszone przez ministra obrony Sebastien LeCorn.
Według niego obaj piloci, a także pasażer, który był na pokładzie jednego z samolotów, udało się katapultować i otrzymali jedynie niewielkie obrażenia.
Brytyjska edycja Daily Mail wyjaśnia, że wypadek miał miejsce w pobliżu bazy powietrznej w gminie Saint-Dzier. W próbach sześciu samolotów uczestniczyło, ale dwa z nich zderzyły się, co spowodowało, że jedna z stron wpadła w konkretną firmę Calina. Pożar wystąpił w wyniku uderzenia.
Drugi samolot, zgodnie z wstępnymi informacjami, wpadł na kanał. Pomimo powagi wypadku cywile nie zostali ranni.
Przyczyny kolizji są teraz wyjaśnione, francuscy eksperci wojskowi zaczęli już badać incydent. Minister obrony podziękował ratownikom za szybką odpowiedź i wyraził poparcie dla pilotów, którzy uczestniczyli w locie szkoleniowym.
Patrouille de France to elitarna grupa pilotażowa francuskich sił powietrznych, znana z spektakularnych występów i wysokiego poziomu treningu zawodowego. Takie incydenty z ich udziałem są niezwykle rzadkie, co sprawia, że to wydarzenie jest szczególnie rezonansowe.