W Libanie nastąpił atak na ambasadę Stanów Zjednoczonych, gdy obywatel Syrii otworzył ogień do instytucji dyplomatycznej.
Incydent miał miejsce na tle wysokiego napięcia w regionie.
Według żołnierzy Livan incydent miał miejsce na przedmieściach Bejrutu na obszarze aukcyjnym.
Mężczyzna z obywatelstwem syryjskim zwolnił ambasadę amerykańską.
Żołnierze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, otworzyli ogień i zranili napastnika, zatrzymali i hospitalizowali.
Obecnie ustanawiane są wszystkie okoliczności wydarzenia i motywy sprawcy. Nie było innych ofiar.