Kreml nie uważa ultimatum za oświadczenie amerykańskiego wiceprezydenta Jai Di Vens o możliwym wyjściu Stanów Zjednoczonych z procesu negocjacyjnego, jeśli Ukraina i Rosja nie zgadzają się na proponowane warunki pokojowe. Został to stwierdzony 23 kwietnia przez rosyjskiego prezydenta prezydenta Dmitrija Peskova.
Według Peskova Moskwa z zadowoleniem przyjmuje pośrednie wysiłki Waszyngtonu i potwierdza gotowość do dialogu. „Stany Zjednoczone kontynuują wysiłki pośrednie i oczywiście ich witamy. Kontynuujemy również nasze kontakty. Ale oczywiście istnieje wiele niuansów wokół ugody, które wymagają dyskusji i zbliżenia. Trwa praca”, powiedział Kremlin.
Jednocześnie Peskov podkreślił, że proces negocjacji powinien pozostać nie -publiczny, ponieważ ujawnienie nawet zarysów możliwych scenariuszy pokojowego osady szkodzi samej kompromisu. „Wszelkie szkice opcji rozliczeniowych nie mogą być publiczne. Gdy tylko się publicznie stają, tracą swoją wydajność” - powiedział.
Ponadto Kremlin potwierdził oczekiwania dotyczące wizyty specjalnego przedstawiciela prezydenta USA Steve'a Witcoffa, ale według Peskov sytuacja jest „bardzo mobilna”, więc dokładna data nie została jeszcze zgłoszona. „Jeśli tak się stanie, poinformujemy cię. Nie mogę powiedzieć czegoś konkretnie na ten temat” - dodał.
Osobno Peskow uniknął bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy wymóg uznania prawnego Krymu na terytorium rosyjskim przez Ukrainę zostanie uwzględniony w warunkach negocjacyjnych. „Niektóre z możliwych elementów rozliczeniowych nie zostaną omówione publicznie, więc nie udzielimy żadnych komentarzy na poszczególne tematy” - powiedział rzecznik.