Generał Charles Flynn, dowódca armii Pacyfiku, wyraził opinię, że Korea Północna ma wyjątkową okazję do przetestowania swojej broni na warunkach polowych na Ukrainie i może z tego skorzystać, aby poprawić jej cechy.
„Nie pamiętam, że armia Korei Północnej kiedykolwiek miała tak możliwe składowanie na polu bitwy, że mają teraz dostęp do Ukrainy z powodu obecności Rosji” - powiedział generał podczas wizyty w Camp Hamfris, największej amerykańskiej bazie wojskowej w Korei Południowej.
Według generała on i inne wojsko obawiają się, że Korea Północna może przetestować swoją broń w rzeczywistych warunkach i uzyskać informacje „do których nie mieliby dostępu bez konfliktu”.
Komunistyczny reżim Korei Północnej pomaga Rosji w rakietach i amunicji w zamian za produkty, surowce i broń. Między innymi Koreańczycy Północni wysyłają do Rosji najnowsze pociski balistyczne, zdolne do noszenia głowic nuklearnych, o promieniu działania od 380 km do 800 km.
W marcu, szef regionalnego prokuratury Charkiv, Aleksander Filchakov, stwierdził, że armia rosyjska wykonała co najmniej 50 uderzeń pocisków w czasie przeszłych, przy użyciu rakiet przypominających Koreę Północną, które są podobne do „Iskander” i należą do Hwasong 11 (KN-23/24).
Filchakov zauważył, że pociski z Korei Północnej są niskiej jakości. Jednak generał Flynn wyraża zaniepokojenie, ponieważ martwi się, że Korea Północna, z dostępem do informacji uzyskanych na Ukrainie, będzie w stanie poprawić swoją jakość.
Ze względu na fakt, że w kwietniu Korea Północna rozpoczęła test rakietowy Hwasong-16B, stanowi to zagrożenie dla amerykańskich baz wojskowych nie tylko w Korei Południowej, ale także w Japonii i Guamie.