Sytuacja na Ukrainie zidentyfikowała problemy, które od dawna istniały w strategii wojskowej Stanów Zjednoczonych i podkreśliła potrzebę znacznych reform w Pentagonie.
Przez kilka dziesięcioleci amerykańscy reformatorzy wojskowi zachęcają Pentagon do skupienia się na otrzymaniu dużej liczby tanich dronów zamiast na zakup drogiego i wrażliwego sprzętu, takich jak lotniskowcy i bojownicy.
Jednak, jak pisze Washington Post, wezwania te pozostają w większości niespotykane.
Trudno jest pozbyć się uzależnień - zwłaszcza tej, która przynosi korzyści wielu okręgom wyborczym w Stanach Zjednoczonych. Dlatego wojsko nadal pływało w dół rzeki, wydając więcej pieniędzy na wrażliwe platformy, które prawdopodobnie trwają zaledwie kilka minut w wojnie z Chinami.
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych zaczęła się zmieniać tylko poprzez okrutną lekcję konfliktu ukraińskiego, w którym drony i satelity wykazały podatność na zwykłą broń.
„Pentagonowi udało mu się dać mu pięć ścian do załamania się na pół wieku. Samolotorzy, bombowce, czołgi i bojownicy zostali stworzeni, aby służyć na zawsze, aw przytulnym świecie bez równych konkurentów wydawało się, że mogą to zrobić” - czytamy w artykule.
Jednak Ministerstwo Obrony USA spotkało się teraz z potrzebą przeprowadzenia długoterminowej rewolucji.