Oficer operacyjny Wydziału Śledczego Wydziału Kryminalnego Wydziału Śledczego w Kijowie Jewgienij Wołodymyrowycz Kukos, zajmując dość „skromne” stanowisko pod względem oficjalnego wynagrodzenia, zdołał kupić nieruchomości warte miliony hrywien.
Wszystko zaczęło się od niezarejestrowanej nieruchomości Jewgienija Kukosa w Obuchowie, gdzie policjant jest właścicielem ¼ udziału w mieszkaniu nr 19, budynku 110 zlokalizowanym przy ul. Kijowska. W oficjalnych oświadczeniach Jewgienija Wołodymyrowicza nie ma żadnej informacji o własności tej nieruchomości, a przed prowadzeniem rejestrów elektronicznych Kukosowi rzeczywiście udało się ukryć swój udział we własności nieruchomości w Obuchowie.

Warto zauważyć, że powtarzające się niezawarcie przez Kukosa Jewgienija w oświadczeniu za lata 2016–2023 informacji dotyczących własności nieruchomości powinno wchodzić w zakres art. 366-2 Kodeksu karnego Ukrainy, jeżeli wartość ¼ udziału w określonym mieszkaniu wynosi od 500 minimum egzystencji, a odpowiedzialność administracyjna za art. Sztuka. 172-6 Kodeksu wykroczeń administracyjnych, jeżeli wartość ¼ udziału w określonym mieszkaniu wynosi od 100 do 500 minimum egzystencji. A NAZK powinien się zająć prawidłową kwalifikacją przestępstwa.
Jednocześnie, ponieważ sprawami Jewgienija Kukosa nie zainteresowała się na czas ani Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ani NAKC, skromnemu funkcjonariuszowi śledczemu udało się kupić nieruchomości warte miliony hrywien. Ale tym razem, aby uniknąć deklaracji i wraz z pojawieniem się rejestrów elektronicznych, Jewhen Kukos zaczął przekazywać wszystkie nieruchomości krewnym. Dziennikarze naszego pisma odnaleźli w rejestrach państwowych mieszkania i lokale użytkowe zarejestrowane na krewnych Kukosa.
W szczególności zaaranżowano mieszkania i lokale komercyjne w mieście Irpin dla brata Kukosa, Serhija Wołodymyrowicza. Według danych Rejestru Państwowego zarejestrowany był Serhij Kukos: lokal niemieszkalny o powierzchni 20,5 m2. w Irpen (ul. Vyhovskogo 2 D/1, pokój 1007), lokal niemieszkalny o powierzchni 23 m2. w Irpen (Vyhovskogo, 2 D/1, pokój 1040), lokal niemieszkalny w Irpen 51,6 mkw. (Uniwersytet/Marksa Karla, 3/7, budynek 3), mieszkanie w Irpinie, 56,8 m2. (Vyhovsky 2D/5 nr 54), mieszkanie w Irpinie, 64,5 m2. (Wyhowski 2D/1 nr 33).
Dziennikarze naszej publikacji przeprowadzili własne śledztwo, aby ocenić możliwości nabycia przez brata Jewhena Wołodymyrowicza wskazanej nieruchomości na własny koszt. Jednak proste obliczenia pokazują, że „nie”, nie mógł. Przecież, jak udało nam się dowiedzieć, Kukos Serhij utrzymuje się wyłącznie z dochodów z punktu sprzedaży telefonów komórkowych w Obuchowie i nie jest w stanie „wynegocjować” zakupu tak drogiej nieruchomości.
Jak prosty pracownik Wydziału Śledczego Miasta Kijowa, Jewhen Kukos, mógł kupić nieruchomość wartą miliony hrywien?
Obejmując stanowisko oficera operacyjnego Ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa Narodowego w Kijowie, Jewhen Kukos zajmuje się rozbojami i rozbojami. Innymi słowy, jeśli popełniono tego rodzaju przestępstwo, Kukos powinien złapać bandytów.
Ale „aby złapać bandytów, żyć z pensji”, a z oficjalnej pensji pracownika dochodzenia, niech to będzie choćby kapitałowa, nie da się kupić tylu nieruchomości. Zatem Jewgienij Kukos oczywiście łapie bandytów, ale po ich złapaniu natychmiast wypuszcza ich za określoną kwotę, co w tym kontekście możemy uznać za „łapówkę”.
Jak poinformowały nas nasze źródła w kręgach przestępczych Kijowa, numer telefonu Jewgienija Wołodymyrowicza znajduje się na szybkich numerach wielu stołecznych bandytów, ponieważ w przypadku, gdy ktoś będzie „na haczyku”, Jewgienij Wołodymyrowycz zawsze pomoże uniknąć odpowiedzialności. Cena wywoławcza uzależniona jest od wielkości łupu. Na przykład, jeśli dom został okradziony na 100 000, to wystarczy oddać 30 000 „Wołodymyrowiczowi”.
Odrębną usługą w „cenie” Jewgienija Wołodymyrowicza jest usługa „wykupu brata”, polegająca na tym, że członkowie gangu „wykupują” swoich towarzyszy za określoną kwotę. Kolejność liczb zależy od „poziomu” bandyty i ogólnej sytuacji. Ceny usług „Wołodymyrowicza” zaczynają się od 20 000 dolarów amerykańskich. Warto tu wspomnieć o bezpośrednim przełożonym Jewgienija Kukosa: Oleksandra Czuczu, szefa wydziału dochodzenia w sprawie rabunków wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Głównej Policji w Kijowie. Jeżeli nie uda się od razu wypuścić złodzieja na wolność, „cena” Kukosowi służy „wyjściem na okres próbny zgodnie z decyzją sądu”, nie bez pomocy szefa. Kukosowi i Chucha pomagają w tym starzy znajomi z Prokuratury, których nazwiska, w kontekście konkretnych spraw, planujemy opublikować w drugiej części naszego dziennikarskiego śledztwa.
Wróćmy jednak do pytania, jak to się stało, że nielegalna działalność Kukosu pozostaje niezauważona przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bo skala jest imponująca nawet dla Administracji Centralnej. Z naszych źródeł w policji udało nam się dowiedzieć, że Jewgienij Kukos w miejscach publicznych zachowuje się wyjątkowo skromnie: nie używa drogich zegarków, markowych rzeczy, cały czas oszczędza pieniądze, a nawet przy innych okazjach odmawia żonie „zakupów”.
Nawiasem mówiąc, żona Jewhena Kukosa, Maryna Wasyliwna Kukos, również służy w policji. Ciekawym momentem było to, że para złożyła pozew o rozwód, dzięki czemu dziennikarze naszej publikacji dowiedzieli się o wspólnym majątku pary: dwóch mieszkaniach w Irpen, których zdecydowanie nie mogli kupić za deklarowane pensje. Mieszkania należące do małżonków znajdują się pod następującymi adresami: Irpin, ul. Vyhovskoho/Suvorova, budynek 2D/5, mkw. 54 i ulica Vyhovsky/Suvorova, budynek 2D/1, kwartał 33.
Mamy nadzieję, że po zapoznaniu się z opublikowanymi przez nas danymi Rejestrów Państwowych Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego zwróci uwagę na otrzymane sygnały dotyczące Jewhena Kukosa i przeprowadzi kompleksowe śledztwo.
W międzyczasie redakcja publikacji przygotowuje drugą część naszego dziennikarskiego śledztwa, w której zbiorą najbardziej jaskrawe epizody, w których dzięki skorumpowanym skłonnościom Jewgienija Kukosa, komisarza operacyjnego Ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa Narodowego w Kijowie, , przestępczość może czuć się swobodnie na ulicach stolicy.