Mieszkańcy Nant-Morle Village w Panti w Południowej Walii spotkali nieoczekiwaną i niepokojącą sytuację: na środku jednej z dróg pojawił się gigantyczny lejek krasowy. Incydent, który miał miejsce 30 listopada, spowodował ewakuację 30 domów i spowodował panikę wśród mieszkańców.
Początkowo w sobotę na drodze pojawił się niewielki pęknięcie. W niedzielę rano zamieniło się w ogromną dół, pochłaniając część drogi i ścieżkę dostępu jednego z domów. Według 55-letniego mieszkańca Stephena Rigana sytuacja wyglądała przerażająco. „Słyszałem, że wszystko się załamało. To było bardzo przerażające” - powiedział.
Władze lokalne sugerują, że przyczyną lejka było upadek rury wodnej. Sytuacja była skomplikowana przez Bert Storm, która przyniosła ulewne deszcze i powodzie, które przyczyniły się do rozszerzenia lejka. Według świadków woda na dnie dołu jest nieustannie myje glebę, przyspieszając zniszczenie. Scena była otoczona, droga została zamknięta dla ruchu, a ewakuowani mieszkańcy zostali tymczasowo umieszczani w bezpiecznych miejscach. Policja, usługi straży pożarnej i ratowniczej oraz przedstawiciele Rady Midir Tidfil pracują na miejscu. Inżynierowie oceniają zakres zniszczenia i opracowują plan działania w celu zapobiegania dalszym katastrofom. Władze wzywają mieszkańców do trzymania się z dala od obszaru i nie zbliżania się do dołu. „Bezpieczeństwo pozostaje naszym głównym priorytetem” - podkreślili lokalni przedstawiciele policji.
Nie jest jeszcze jasne, gdy ewakuacja będzie mogła wrócić do swoich domów. Inżynierowie pracują nad oceną ryzyka i rozwoju sposobów stabilizacji gleby. Jednocześnie przechowywane jest strach przed możliwymi nowymi upadkami, szczególnie wśród starszych mieszkańców.
Dla Nant Morle ten incydent był przypomnieniem, w jaki sposób naturalne zjawiska i ludzka infrastruktura mogą tworzyć potencjalnie niebezpieczne sytuacje. Władze nadal śledzą sytuację, wzywając do ostrożności.