RZECZYWISTY

Jak nie powiódł się plan zakupów węgla na zimę – Andrij Myseluk

Ukrainie nie udało się zgromadzić wystarczającej ilości węgla na zimę. Co więcej, jest również nielegalnie eksportowany za granicę.

Ostatnie ciepłe dni dobiegają końca, nadchodzą mroźne dni.  Czas więc zobaczyć, jak władze, czyli minister energetyki Herman Galuszczenko i jego zastępca Oleksandr Heilo, przygotowały krajową energetykę na trudne realia drugiej zimy wojny. I tu sytuacja jest rozczarowująca – eksperci przewidują, że zapasy węgla na zimę wyniosą co najmniej 1,5 mln ton .

Skąd wziął się ten deficyt?  Po pierwsze, ze względu na ciągły spadek  wydobycia węgla z kopalń państwowych.

A po drugie, za kadencji Gałuszczenki węgiel sprzedawano za granicę, i to nawet po niskich cenach.  Oprócz schematów, o których pisał  dziennikarz śledczy Jurij Nikołow

Zatem źródło w Państwowym Biurze Śledczym podało, że wydział ten poważnie bada obecnie plany sprzedaży węgla z kopalń państwowych za granicą. W szczególności SBI wszczęło dochodzenie w sprawie popełnienia przestępstwa przez urzędników Ministerstwa Energii, przedsiębiorstwa państwowego „Ukrvugilya”, przedsiębiorstwa państwowego „Lvivvugilya” i jego odrębnej jednostki „Uglezbut”. Które wbrew zakazowi eksportu węgla (zarządzenie Ministra Energii z dnia 10.05.2022 „W niektórych kwestiach eksportu”), potajemnie wywiozły go za granicę. A jednocześnie nadal sprzedawali po niskich cenach.

Jak dowiedział się SBI, w maju 2022 roku państwowe przedsiębiorstwo „Ukrwugilia” zakupiło od „Lwwugilii” i „Uglezbutu” 3147 ton węgla za kwotę prawie 13,5 mln hrywien. Węgiel ten był następnie sprzedawany za pośrednictwem czeskiej spółki KTK Internationals . R . o . do Polski za... 11,3 mln UAH (367,2 tys. euro).

Oznacza to, że różnica pomiędzy ceną węgla zakupionego od „Lvivvugil” i „Uglezbutu” a uzyskanym zyskiem z eksportu wynosi  minus 2,087 mln hrywien.

W umowach SE „Ukrvugilya” i KTK International s . R . o . cena sprzedaży jednej tony węgla wahała się od 3221 do 4164 UAH. Pomimo tego, że w tym samym czasie w PROZORRO i innych otwartych lokalizacjach cena sprzedaży podobnych marek węgla ukraińskim prywatnym firmom była co najmniej dwukrotnie wyższa.

„Co to za sprzedaż, w przypadku której zakup kosztuje więcej niż sprzedaż? To nic innego, jak stare sztuczki węglowych intrygantów” – skomentował te dane w nieformalnej rozmowie przedstawiciel SBI.

Dodał, że jednocześnie SE „Lvivvugillia” „zapomniała” wystawiać faktury VAT. W rezultacie SE „Ukrvugilya” nie otrzymał odszkodowania.

Najciekawsze jego zdaniem jest to, że tej zimy, w szczytowym momencie trudności w krajowej energetyce, urzędnicy planują sprowadzić na Ukrainę… to węgiel z Polski. Aby pokryć deficyt w magazynach i mniej więcej przetrwać okres grzewczy.

A to tylko jeden fakt machinacji krajowych „królów węgla”. Jednocześnie trzeba bardzo, bardzo się postarać, aby uwierzyć, że Minister Energii Galuszczenko nic nie wie o kontynuacji funkcjonowania zakładów z węglem państwowym. Przecież jego zastępca Oleksandr Chajło przyszedł do wydziału właśnie ze stanowiska dyrektora SE „Ukrwugilia”.

Mój rozmówca z SBI nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy  Galuszczenko i jego zastępca Haiło wyjdą tym razem z wody „na sucho”. Jego zdaniem kwestia ta pozostaje na razie otwarta, ponieważ śledztwo jest w toku.

A jeśli te oskarżenia są uzasadnione, Galuszczenko i Hailo muszą odpowiedzieć zgodnie z prawem.  

NIE PRZEGAP

AKTUALNOŚCI WEDŁUG TEMATU