RZECZYWISTY

Strefa Gazy, nękana rakietami i bombami, widzi nowe zagrożenie: chorobę

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że ​​system opieki zdrowotnej w GAZ jest „zniszczony” i pojawia się „sygnały alarmowe na temat chorób epidemii”.

2-letnia córka Abu cierpi na biegunkę, wymioty, kichanie i „drżenie z zimna i braku jedzenia”-podobno ma sześcioro dzieci w wywiadzie dla Washington Post z południowego miasta Han-Yunis na południu Gazy. Dziecko „pyta mnie cały czas, ale nie jestem w stanie go dać” - powiedział Abu Taim. „Więc muszę jej cokolwiek dać, nawet jeśli jest zanieczyszczony”.

42-letni Abu Taim ma raka tarczycy. Ale rozwinęło się również ciężkie infekcje oddechowe, spowodowane, jak wierzy, zanieczyszczenie spowodowane wojną: pyłem i innymi cząsteczkami, które pozostają po bombardowaniu izraelskim przez długi czas. Bez prądu i paliwa spala drewno opałowe, aby rozgrzać rodzinę, „chociaż jestem pewien, że utworzony dym mnie zabije”.

Była w stanie otrzymać opiekę medyczną. Rodzina znalazła schronienie w szpitalu Nasser, ale zatłoczona instytucja zapewnia jedynie ograniczoną pomoc dla najtrudniejszych rannych. Pacjenci i przesunięte osoby zgromadzone razem bez czystej wody i warunków sanitarnych szybko rozprzestrzeniają infekcje. Abu-tima nie ma dostępu do leków.

„Nie żyjemy” - mówi. „Nie żyjemy, ale mamy żywe szkielety”.

Po 10 tygodniach izraelskiej kampanii wojskowej przeciwko Hamasowi, przepełnionym, obleganym, zwolnionym, głodna Gaza stała się sprzyjającym gruntem rozprzestrzeniania się chorób.

Według Ministerstwa Gazy Zdrowia i poszczególnych lekarzy wzrasta liczba przypadków infekcji gronkowcowej, ospy wietrznej, wysypki, dróg moczowych, zapalenia opon mózgowych, świnki epidemii, świec, odry i zatrucia pokarmowego. Który jest szczególnie zaniepokojony krwawą biegunką, żółtaczką i infekcjami oddechowymi. Organizacja Narodów Zjednoczonych monitoruje 14 chorób z „potencjałem epidemii”.

„Oczekuje się, że ryzyko pogorszy się wraz z pogorszeniem sytuacji i podejściem warunków zimowych” - powiedział Who.

Konflikt wybuchł, gdy Hamas i ich sojusznicy opuścili Gazę 7 października i zaatakowali społeczności izraelskie. Zabili 1200 osób i zabrali 240 z powrotem do enklawy jako zakładników.

Izrael odpowiedział na kampanię wojskową mającą na celu wyeliminowanie Hamasu. Według Ministerstwa Gazy Zdrowia siły izraelskie zabiły około 18 800 osób w enklawie i ranny ponad 50 000.

W tym miesiącu, dyrektor generalny, Tedros Adhan Hebraesus, powiedział, że „potrzeby opieki zdrowotnej gwałtownie wzrosły, a możliwości opieki zdrowotnej spadły do ​​jednej trzeciej tego, co było”.

Dwa trzykrotnie centrów podstawowej opieki zdrowotnej są zamknięte, którzy donosi; 11 z 36 szpitali częściowo funkcjonuje. Agencja ONZ ds. Uchodźców palestyńskich zarządza dziewięcioma z 28 swoich klinik podstawowej opieki zdrowotnej. Prawie 85% mieszkańców Gazy zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, a około 1,3 miliona ludzi mieszka w schroniskach, ze średnią jedną toaletą dla 220 osób i jednym prysznicem za 4,5 tysiąca.

Szczególnie niepokojące są wybuch epidemii w Rafach, gdzie prawie połowa z 2,1 miliona mieszkańców enklawy jest ukrytych w domach, szkołach, obozach i na ulicach. Izrael wezwał Palestyńczyków do przeprowadzki do południowego miasta po ich bezpieczeństwo.

Dzieci były najbardziej dotknięte. Przypadki biegunki u dzieci wzrosły o 66% od 29 listopada do 10 grudnia, a według WHO liczby dorosłych wynosi 55%.

Od 7 października Naim Al-Tatri i jej dzieci poruszyły się cztery razy. Teraz rodzina mieszka w namiocie w pobliżu szkoły w Rafach.

„Moje dzieci mają problemy trawienne, ciągle dmuchają i nie mogę znaleźć sposobu na ich wyleczenie”-mówi 37-letni Al-Tatri. „Szpitale są zatłoczone. W ogóle nie ma żadnych usług. Nie uczęszczała na nas organizacji międzynarodowej.

„Zastanawiam się - powiedziała,„ gdzie świat patrzy na nasze cierpienie? ”

Połowa 16-letniej połowy walk z ospą wietrzną, chorobami oddechowymi, problemami infekcji dróg trawiennych i moczowych, oprócz istniejących problemów z wątrobą, powiedziała The Post.

Pięć lat temu Hali przeszła operację, która nie potrzebuje już dializy. Ale po początku wojny powiedziała, że ​​nie może znaleźć leku, którego potrzebuje. Ona i jej sześć sióstr przeprowadzili się z Gazy dwa razy, zanim w zeszłym miesiącu przybyły do ​​Rafach. Zatrzymali się w szkole zatłoczonej innymi osobami wysiedlonymi. Ich ojciec pozostał, by opiekować się jego ślepą letnią matką.

Według Halli w Rafah ona i jej siostry mają problemy z oddychaniem. Potem „na moim ciele zaczęły pojawiać się dziwne bąbelki” - powiedziała. Lekarz powiedział jej, że to wiatrak, i dał balsam.

Powinno zastosować balsam dwa razy dziennie, ale „Nie mam miejsca, w którym mógłbym być sam”. Według niej odczuwa ciągły ból i nie może spać. Jej ubranie pociera grudki z ospy wietrznej. Ma ból głowy, kości i gorączkę. Według niej infekcja dróg moczowych rozwinęła się, ponieważ nie mogła „regularnie korzystać z toalety z powodu dużej liczby przesiedlonych osób” i długich kolejek w szkole.

Jeszcze przed wojną potrzeba opieki zdrowotnej w gazie była ostra. Wielu mieszkańców Gazy cierpiało już na trudne problemy zdrowotne. Szpitale cierpiały na częste zakłócenia związane z dostawą energii elektrycznej i brakiem leków. Palestyńczycy z poważnymi chorobami musieli otrzymać twarde, jak na szaleństwo Izraela zezwolenia na opuszczenie enklawy na leczenie.

Jego ojciec poinformował, że czternaście latletnie Abdul Hamid Kadukha miało spotkanie i pozwolenie na odejście dla Izraela na obrażenia głowy 8 października. Nigdy nie wyszedł.

Po ataku Hamasa, 7 października, Izrael został zapieczętowany przez Anclaw i uderzył w siły powietrzne. Według Saif Al-Diny Kadukha, tydzień po wojnie, jego 11 osób uciekła z jego domu w Karam do obozu dla uchodźców Nusayrat w środkowej części Gazy.

Według Kadukha, wkrótce po przybyciu, jego syn był zmęczony. Nie chciał jeść. Zniknął, a jego oczy stały się żółte. Lekarz powiedział im, że to wirusowe zapalenie wątroby.

Po strajku, które miało miejsce w pobliżu, rodzina uciekła do Rafach, gdzie mieszkają w namiocie w pobliżu szkoły. Kadukha mówi, że nie ma sposobu, aby zachować czystość. Otrzymują wodę tylko co trzy do czterech dni od Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Kadukha panika, ponieważ stan jego syna pogarsza się. „Straciłem swoje dzieci nie z rakiet, ale teraz widzę, jak umierają z powodu choroby” - mówi.

Mohammed Madi, lekarz, spędził pierwsze pięć tygodni wojny w Szpitalu Onkologicznym Rantisi w Gazie. W listopadzie Izrael nakazał ewakuować szpitale. Madi usunął kilku pacjentów i poszedł do Rafach.

On i jego rodzina mieszkają w szkole z około 2000 osób, które nie mają opieki medycznej. Zwykle istnieją małe kliniki na obiektach ONZ. Ale w szkołach publicznych, w których osiedliło się tysiące Palestyńczyków, nie są.

Madi z kilkoma kolegami medycznymi zorganizowało małą klinikę w szkole.

„Zaczęliśmy w szczególności zajmować się przypadkami infekcji, świeckami, infekcjami jelit i infekcjami klatki piersiowej” - mówi. „Otrzymało kilku pacjentów z zapaleniem wątroby typu A”.

Przesiedleni lekarze i pielęgniarki Gase otworzyli podobne kliniki w innych miejscach. Izrael gwałtownie zmniejszył przepływ opieki zdrowotnej, ale zatwierdził import materiałów dla szpitali terenowych na południu, finansowanym przez kraje takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie.

„Istnieją stałe szpitale w całej Gazie, które mogą i powinny być stosowane bezpiecznie, bez ryzyka ostrzału, oblężenia lub pozbawienia niezwykle ważnych dostaw, w tym paliwa, wody i podstawowych leków” - powiedziała Tanya Haszh Hassan, lekarza „lekarzy bez granic”, którzy pracowali w gazie.

Według niej inicjatywy finansowane z zagranicy są jedynie tymczasowym rozwiązaniem w celu zwalczania chorób.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT