Izrael uderzył kilka obszarów Gazy, powodując sztywne bitwy w Rafah na południu enklawy. Miejscowi donoszą, że walka nasiliła się w rejonie Tel-Al-Sultan na zachodzie od Rafach, gdzie izraelskie czołgi próbowały przełamać północ. Hamas i bojownicy Jihada powiedzieli, że są zgodni z ostrzałem rakiet i zapraw.
Od początku maja w Rafah trwały bitwy lądowe, na granicy z Egiptem, gdzie mieszka połowa populacji gazy. Większość mieszkańców została zmuszona do opuszczenia domów. Izrael poinformował, że wkrótce zakończy bitwy w Rafach, a następnie przejdzie do mniej znaczących operacji gazowych.
Lekarze zgłaszają śmierć dwóch Palestyńczyków w wyniku udaru rakietowego na Rafah.
Izraelskie wojsko ogłosiło likwidację wojownika Hamasa, który przemycał broń przez granicę z Egiptem. Uderzył także budynki wojskowe i tunele. W wyniku tych ciosów zabito trzech kolejnych Palestyńczyków, a kilku zostało rannych w pobliżu obozu Jabali na północy. Mieszkańcy zebrali się w pobliżu sklepu, aby skontaktować się z krewnymi w innych częściach enklawy. W obozie pociski czołgów uderzyły w mieszkanie, powodując śmierć co najmniej pięciu osób.
Izraelskie wojsko odmówiło komentowania tej sytuacji.
Według Izraela operacja w Gazie rozpoczęła się w odpowiedzi na atak bojowników Hamas na południu kraju, co doprowadziło do wielu ofiar i zakładników.
Sektor Gazy jest na skraju kryzysu humanitarnego: według ONZ około 500 000 Palestyńczyków jest na skraju głodu.
Izraelski premier Benjamin Netanyaga ogłosił zamiar kontynuowania działań wojennych w sektorze Gazy.