W poniedziałek Chiny połączyły największą elektrownię słoneczną do systemu elektrycznego. Jego szczytowa moc osiąga 5 GW i generuje do 6 GW przez rok działania. Teraz trzy największe gospodarstwa słoneczne w Chinach znajdują się w Chinach: dwie o mocy 3 GW i jednej za 5 GW. Analitycy zauważają, że krajowe linie przesyłowe nie radzą sobie już z rozkładem tak dużej ilości energii.
Zgodnie z ambitnym planem chińskiego rządu, 455 GW pojemności na odnawialne źródła energii - słoneczne i wiatrowe. Stacje słoneczne są zbudowane w odległych obszarach pustynnych, z których energia jest przenoszona na środkowe i wschodnie przybrzeżne obszary metropolitalne. Wymaga to stworzenia nowoczesnych linii energetycznych przy minimalnych stratach. Jednak naukowcy nie w pełni rozumieją wpływ pól elektromagnetycznych takich linii na ekosystem i klimat.
Nowa elektrownia słoneczna, połączona w poniedziałek, ma pojemność 5 GW i obejmuje obszar 81 tysięcy hektarów w pobliżu stolicy autonomicznej dzielnicy Urumchi Cinzian-Uyursky. Według szacunków zdolność tej elektrowni wystarczy, aby zapewnić energię 2 milionów pojazdów elektrycznych w ciągu roku. Dla porównania, aby zapewnić energię całego samochodu amerykańskiego (285 milionów), gdyby były one elektryczne, wymagana byłaby gospodarka słoneczna z Pensylwanii.
Elektrownie słoneczne mają wiele zalet innych niż wykorzystanie wolnej energii słonecznej. Po pierwsze, wspierają chińską gospodarkę. Po drugie, wypierają energię kopalną dzięki emisjom. Po trzecie, racjonalnie używają obszarów, które nie mają innego użytku. W przypadku gęsto zaludnionych krajów nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale nic nie zapobiega energii na pustyniach i nie przenosi jej na przykład do Europy z podwodnymi kablami.