Znany ze swojej wytrzymałości na boisku pomocnik „Manchester United” Bruno Fernandes pokazał to w krytycznej sytuacji podczas lotu do Lizbony. donosi „The Independent” , Fernandes pomógł pasażerowi, który zemdlał w kabinie samolotu.
Naoczni świadkowie mówią, że piłkarz zauważył, że jeden z pasażerów poczuł się chory i natychmiast wezwał załogę o pomoc. Następnie pomógł choremu usiąść na pustym miejscu w tylnej części samolotu, pozostając przy nim do czasu, aż stan mężczyzny wyzdrowieje.
Pasażerka lotu Suzanne Lawson zauważyła, że Fernandes zachował się bardzo skromnie i nie próbował zwracać uwagi na swój czyn. „Gdybym nie wiedziała, kim on jest, pomyślałabym, że to zwykły pasażer, który postanowił pomóc” – powiedziała kobieta.