Oleksandr Lukashenko, przywódca Białorusi, zaprzeczył raportowi, że Korea Północna wysłała swoje wojsko do Rosji do udziału w wojnie z Ukrainą. W wywiadzie dla BBC zauważył, że prezydent Rosji Władimir Putin nigdy nie pozwoli mu zaangażować innego kraju w rosyjską operację wojskową.
„Niesensowne. Znając swoją postać, Putin nigdy nie przekonałby innego kraju do zaangażowania swojej armii w rosyjską specjalną operację na Ukrainie” -podkreślił Lukashenko.
Dziennikarz Steve Rosenberg zapytał białoruskiego dyktatora o możliwe konsekwencje, jeśli potwierdzono plotki o odejściu KRLD do Rosji. Lukashenko ostrzegł, że może to doprowadzić do eskalacji konfliktu, jeśli siły zbrojne jakiegokolwiek kraju, w tym Białoruś, będą na linii kontaktu.
„Jeśli na przykład zaangażujemy się w wojnę, ty, Anglo -Saxony, natychmiast powiesz, że z jednej strony drugi kraj wspinał się, a wojska NATO zostaną wprowadzone do Ukrainy” -dodał.
Rosenberg zastanawiał się również, czy Putin Lukashenko poprosił o dostarczenie białoruskich żołnierzy na wojnę na Ukrainie. Lukashenko zapewnił, że problem ten nie został omówiony z rosyjskimi partnerami.
Lukashenko przyznał, że Białoruś odegrał rolę w wojnie, ponieważ z jej terytorium rozpoczęła się pełna skalna inwazja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r.. Starał się jednak uniknąć odpowiedzialności za oburzenie zezwolenia na wykorzystanie Białoruskiego na cele wojskowe.
„Skąd wiesz, że pozwoliłem na korzystanie z terytorium Białoruskiego?” Zapytał.
Lukashenko zauważył, że szkolenie z udziałem rosyjskich żołnierzy odbyło się na terytorium Białorusi. Zwrócił uwagę, że sam Putin decyduje, jak wycofać swoje wojska. „Jestem pewien, że zostali sprowokowani” - dodał, komentując przekierowanie niektórych żołnierzy do Kijowa.
Lukashenko zauważył również, że nie zadzwonił do Putina, aby dowiedzieć się o swoich planach, ponieważ uważa, że rosyjski przywódca ma prawo działać według własnego uznania.