Ikona rocka Ozzy Osbourne w nowym wywiadzie opowiedziała o swoich problemach zdrowotnych, dzieląc się ważnymi szczegółami na temat swojego stanu zdrowia. Artysta przyznał, że „umarłby jako szczęśliwy człowiek”, gdyby mógł dać jeszcze jeden koncert, aby wyrazić swoją wdzięczność swoim fanom.
W lutym 74-letni muzyk ogłosił koniec swojej kariery koncertowej, tłumacząc, że ze względu na szereg problemów zdrowotnych nie jest w stanie fizycznie kontynuować występów. Latem odwołał swój udział w zaplanowanym na październik festiwalu muzycznym.
„Jeśli nie mogę regularnie występować, chcę przynajmniej być na tyle zdrowy, aby dać jeszcze jeden koncert i powiedzieć: «Dziękuję za moje życie». To jest cel, do którego dążę, a jeśli potem umrę, umrę jako szczęśliwy człowiek” – powiedział Osborne.
Muzyk opowiedział o trudnościach związanych ze swoim zdrowiem, w tym o operacjach i walce z chorobą Parkinsona. Ku swojemu zdziwieniu ujawnił także szczegóły dotyczące kontuzji kręgosłupa, której doznał cztery lata temu.
„Druga operacja poszła całkowicie nie tak i praktycznie pozostawiła mnie niepełnosprawną. Myślałam, że po drugiej i trzeciej operacji będę mogła wrócić do pracy. W jednym z kręgów wykryto guz i trzeba go było usunąć” – powiedział Osborn.
Pomimo sporadycznych występów w ostatnich latach, m.in. wzięcia udziału w ceremonii zamknięcia Igrzysk Wspólnoty Narodów 2022 w swoim rodzinnym mieście, Osborne był w dużej mierze nieobecny na scenie, przyznając, że jest to dla niego duże wyzwanie.
Jako współzałożyciel Black Sabbath Osborne zdobył wiele nagród, w tym nagrodę Grammy, i stał się legendą rocka. Wyraził nadzieję, że jeśli będzie musiał wrócić na scenę, zrobi to w ramach pożegnania ze swoimi fanami.