W noc czwartku Rosja uderzyła w kolejny strajk rakietowy na Ukrainie, który spowodował duży alarm lotniczy. Siły zbrojne sił zbrojnych donosiły o samolotach MIG-31K i TU-95, które wzrosły, aby wystrzelić rakiety. Początkowo ogłoszono zagrożenie pociskami balistycznymi, ale później wyjaśniono, że był to pocisk skrzydlaty.
Według sił zbrojnych pierwsze pociski weszły do przestrzeni powietrznej Ukrainy około 6:30 rano, po czym odbyło się kilka fal ataków. Według Sił Powietrznych pociski skrzydlone przemieszczały się przez region Chernihiv na południowy zachód, a następnie zmieniły kurs w kierunku regionu Kijowa i Poltava.
W szczególności o 5:22 zagrożenie podano z powodu MIG-31K, a o 5:44 zgłoszono TU-95 w powietrzu. O 5:47 zgłoszono raporty wyrzutni pocisków skrzydlonych K-101 z tablic TU-95 w rejonie Engelsa. O 6:41 Nowe pociski skrzydlate zostały zarejestrowane na północy kraju przez region Chernihiv, a o 6:53 pociski przeniosły się do regionu Poltava.
W wyniku tego ataku nie ma oficjalnych doniesień o dokładnym zniszczeniu lub ofiarach, ale atak nadal pozostaje poważnym zagrożeniem dla infrastruktury Ukrainy.