Koszt utrzymania rodziny królewskiej Wielkiej Brytanii stał się przedmiotem gorących debat po tym, jak organizacja antymonarchiczna przedstawiła nowe dane. Według nich rzeczywiste koszty rodziny królewskiej wynoszą około 510 milionów funtów (680 milionów dolarów) rocznie, co jest znacznie wyższe niż oficjalne 86 milionów przydzielonych z budżetu.
W swoim nowym raporcie publiczna organizacja Republiki („Republika”) podsumowała nie tylko koszty utrzymania króla i księżniczek księżniczkami, ale także straty, które, jej zdaniem, Skarb Państwa Wielkiej Brytanii ponosi fakt, że wiele ziemi i nieruchomości należy nie do państwa, ale króla.
Bezpośrednio z budżetu w formie suwerennej dotacji SO, jest teraz 86 milionów funtów rocznie (około 115 milionów dolarów).
Zgodnie z prawem, od 2011 r. Kwota ta jest obliczana corocznie, biorąc pod uwagę dochód majątku koronnego, który monarcha udziela państwa w zamian za dotację roczną. Oznacza to, że w formie i istocie powrót Domu Królewskiego jest pewien odsetek dochodu z posiadłości Korony.
Posiadanie Korony obejmuje wiele obiektów nieruchomości w Londynie i innych miastach, a także dużą ziemię. Całkowity koszt tej nieruchomości wynosi około 16 miliardów funtów. Wszystko to wynajęte, aw 2023 r. Przyniosło 443 miliony funtów dochodów.
Suwerenna dotacja obejmuje jedynie bezpośredni koszt utrzymania i prowadzenia rodziny królewskiej oraz jej pałaców oraz organizacji wizyt i ceremonii, ale nie obejmuje na przykład kosztów bezpieczeństwa. Tymczasem ich Republika szacuje się na 150 milionów funtów.
Jednak autorzy raportu uznają, że jest to „orientacyjne oszacowanie prawdopodobnych kosztów”.
Ponadto antyonarchiści uważają, że królewskie rezydencje i własność księstwa Lancaster i Kornuolsky mogą być obsługiwane na zasadzie komercyjnej i wprowadzić prawie 200 milionów funtów do budżetu.
Te dwa „księgi” nie są księgami w tradycyjnym sensie, ale instytucjami kontrolującymi posiadanie korony, których dochód idzie na utrzymanie króla i księcia Walii.
Według aktywistów republiki całkowity koszt monarchy powinien wynosić 5-10 milionów funtów rocznie, a osobiście królowi należy przypisać pensję w wysokości 189 tys. Funtów rocznie. Antimonarchiści są uważani za obecną sytuację „skandalicznych marnotrawstwa pieniędzy ludowych”.
„Jak możemy porozmawiać o ograniczeniu zimowej rekompensaty za ogrzewanie, kiedy przekraczamy do rodziny królewskiej pół miliarda funtów?” - powiedział przewodniczący Republiki Organizacji Graham Smith.
Pałac Buckingham odpowiedział na odmowę komentarza na temat sił powietrznych.

Źródło zdjęcia: Getty Images
W lipcu opublikowano oficjalne obliczenia, zgodnie z których w ciągu najbliższych dwóch lat Grant Sovereen wzrośnie z 86,3 miliona funtów do 132 milionów funtów. Wynika to ze wzrostu dochodów z elektrowni wiatrowych na półce.
Ponad połowa wybrzeża Wielkiej Brytanii należy również do korony.
Sir Michael Stevens, który zarządza finansami Sądu Królewskiego, zauważył w tym roku, że suweren dotacji nie wzrósł w ciągu ostatnich trzech lat - dzieje się tak pomimo wielkiej inflacji i dodatkowych wydatków ze względu na zmianę monarchy.
Rodzina królewska, według zwolenników monarchii, przynosi nie tylko wydatki, ale także dochody w formie dodatkowej liczby turystów. Ale te dochody są niezwykle trudne do obliczenia.
W odniesieniu do opinii publicznej antymonarchiści z Republiką, sądząc po wynikach badania, nie mogą pochwalić się poparciem większości obywateli.
Sierpniowe badanie Mogov wykazało, że 55% respondentów uważa, że monarchia uzasadnia jej koszty. 30%przeciwnej opinii.
W sumie 59% uczestników w tym samym badaniu jest pozytywne na temat instytutu monarchii, a 32% jest ujemnych. Osobiście król Karol III jest dobrze traktowany z 63%, złymi - 29%.
Są one jednak średnie, aw różnych kategoriach wiekowych obraz jest bardziej skomplikowany i prawdopodobnie nieco bardziej niepokojący dla monarchistów: brytyjska młodzież jest znacznie gorsza w monarchii niż starsze pokolenia.