W Niemczech sylwestrowi towarzyszyły tragiczne wydarzenia spowodowane nieostrożnym obchodzeniem się z materiałami pirotechnicznymi. Według wstępnych danych zginęło pięć osób, a setki innych zatrzymano za różne przestępstwa.
Rankiem 1 stycznia w wyniku wybuchów pirotechnicznych zginęło pięć osób. Tragedie wydarzyły się w różnych regionach kraju:
- 24-letni mężczyzna zginął w wyniku eksplozji petardy w mieście Gesecke (Nadrenia Północna-Westfalia).
- W dwóch miastach Saksonii zginęło dwóch mężczyzn w wieku 45 i 50 lat, którzy odpalali sztuczne ognie.
- Dwie kolejne ofiary śmiertelne miały miejsce w Brandenburgii.
W stolicy Niemiec kilka osób odniosło poważne obrażenia ramion, w tym amputacje, w wyniku eksplozji petard. W nocy do szpitali trafiło osiem osób z podobnymi obrażeniami.
Sylwester także był niespokojny ze względu na liczne naruszenia porządku:
- W Lipsku młodzi ludzie organizowali masowe starcia, używając jako broni materiałów pirotechnicznych. Eksplozje uderzyły w przypadkowe samochody i tramwaje, a także funkcjonariuszy organów ścigania.
- W Hamburgu tłum chuliganów zaatakował straż pożarną, która przybyła, aby ugasić płonący kosz na śmieci. Ze względu na zagrożenie strażacy musieli się wycofać.
Pomimo chaotycznych wydarzeń berlińska policja stwierdziła, że tegoroczna noc sylwestrowa była spokojniejsza niż zwykle, ponieważ udało się uniknąć większych zamieszek. W stolicy zatrzymano ponad 330 osób, 13 funkcjonariuszy zostało rannych.