Kandydat na prezydenta USA Donald Trump wygłosił prowokacyjne oświadczenie, twierdząc, że zwycięstwo w wyborach prezydenckich jego rywalki Kamali Harris może doprowadzić do wojny z Rosją. Przemawiając na wiecu w Las Vegas, Trump oskarżył Harrisa o planowanie wycofania poboru i wysłania amerykańskich dzieci na wojnę.
Trump zauważył, że głosując na Harrisa, wyborcy ryzykują wojnę z Rosją. „Czy ktoś chce wojny z Rosją? Jeżeli będzie taka potrzeba, po nią sięgniemy. Jednak pożądane jest, aby do tego nie dopuścić” – powiedział Trump. Dodał też, że Harris chce przywrócić pobór i wysłać amerykańskie dzieci na wojnę, która nie byłaby konieczna.
Ponadto Trump powtórzył swoje wcześniejsze obietnice zakończenia wojny na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, twierdząc, że może to zrobić, gdy tylko zostanie prezydentem.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla CNN skomentował przedwyborcze obietnice Trumpa. Zełenski powiedział, że dwa miesiące temu odbył „dobrą rozmowę” z Trumpem, podczas której ten obiecał Ukrainie duże wsparcie. Zełenski podkreślił jednak, że „wypowiedzi przedwyborcze są wypowiedziami przedwyborczymi. Czasami nie są zbyt realne”, co wskazuje, że obietnice mogą nie być prawdziwe.