W styczniu 2025 r. Dostawa rosyjskiego gazu do Europy przez rurociąg gazowy, przepływ turecki osiągnął historyczne maksimum, przekraczając 50 milionów metrów sześciennych dziennie. Stało się to po zakończeniu tranzytu przez Ukrainę, która opuściła turecki strumień z jedyną drogą rosyjskich dostaw gazów do Europy.
Według Reutersa, który odnosi się do obliczeń na podstawie średniego codziennego eksportu, w styczniu tego roku podaż gazu wzrosła o 26,8% w porównaniu z tym samym okresem 2024 r., Osiągając 50,6 mln metrów sześciennych dziennie. Jest to również o 2% więcej niż w grudniu 2024 r. (49,6 miliona metrów sześciennych dziennie). W styczniu eksport Gazprom przez strumień turecki jest wcześniej szacowany na 1,57 miliarda metrów sześciennych, co jest znacznie wyższe niż w ubiegłym roku (1,24 miliarda metrów sześciennych).
Wcześniej głównymi trasami rosyjskiego zaopatrzenia w gaz do Europy były rurociągi gazowe Yamal-Europe, północny strumień, a także tranzyt przez Ukrainę. Jednak ze względu na sytuację geopolityczną i zaprzestanie tych tras przepływ turecki stał się jedynym kierunkiem, do którego rosyjski gaz nadal wchodzi na rynek europejski. Jego pojemność wynosi 15,75 miliarda metrów sześciennych rocznie.
Całkowity eksport Gazprom do Europy na 2024 r. Według Reutersa wzrósł o 13% i wyniósł około 32 miliardów metrów sześciennych gazu, co jest jednak znacznie mniejsze niż szczytowe stawki na lata 2018-2019, kiedy obawa dostarczyła ponad 175–180 mierników sześciennych, co stanowi ponad 80%.
Jednocześnie media poinformowały, że w Unii Europejskiej rozpoczęły się dyskusje na temat możliwego powrotu do zakupu rosyjskiego gazu. Zwolennicy tego pomysłu uważają, że przywrócenie dostaw pomoże obniżyć ceny energii w Europie i mogą stymulować Rosję do procesu negocjacji.