Zachodnie służby wywiadowcze w dalszym ciągu koncentrują się na rozłamie w rosyjskiej elicie i wewnętrznej destabilizacji jako strategicznym narzędziu oddziaływania na Federację Rosyjską. Taki jest główny wniosek z wypowiedzi złożonych na festiwalu FTWeekend w Londynie, gdzie wspólnie wypowiadali się szef brytyjskiego wywiadu MI6 Richard Moore i dyrektor CIA Bill Burns.
Obaj szefowie służb specjalnych uważają, że ofensywna operacja kurska Sił Zbrojnych Ukrainy „wzbudziła w rosyjskiej elicie pytania” o sens wojny i „do czego to wszystko doprowadzi”.
Jednocześnie obaj zauważyli, że obecnie nie widać oznak osłabienia władzy Putina. „Błędem byłoby jednak mylić mocny chwyt mocy ze stabilnym chwytem. Zwłaszcza, że ofensywa kurska uczyniła konflikt własnością zwykłych Rosjan” – powiedział Moore.
Jednocześnie stwierdził, że jest jeszcze „za wcześnie”, aby mówić o tym, jak długo wojska ukraińskie będą mogły kontrolować okupowane przez siebie terytorium Rosji.
Pomimo zagrożeń dla Zachodu ze strony Rosji, a także ryzyka konfliktu na Bliskim Wschodzie, zarówno Burns, jak i Moore podkreślali, że ich największym zmartwieniem jest wzrost znaczenia Chin.
Burns powiedział, że wydatki CIA w Chinach wzrosły w ciągu ubiegłych trzech lat trzykrotnie, do 20 procent budżetu agencji, i że w ubiegłym roku dwukrotnie podróżował do Chin, aby „rozmowy miały na celu „uniknięcie niepotrzebnych nieporozumień”.
„Financial Times” odnotowuje, że jest to pierwszy przypadek wspólnego wystąpienia szefów obu agencji na wydarzeniu publicznym w historii ich 77-letniego partnerstwa w zakresie wymiany informacji wywiadowczych.
Burns i Moore stwierdzili, że jednym z celów ich wspólnego wystąpienia było podkreślenie siły relacji Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych w okresie bezprecedensowych globalnych zagrożeń.
„Międzynarodowy porządek światowy jest zagrożony, jakiego nie widzieliśmy od czasów zimnej wojny” – napisali obaj szefowie wywiadu we wspólnym artykule opublikowanym w sobotę w „FT”. Przeciwdziałanie temu ryzyku „leży u podstaw naszych szczególnych stosunków, na których można polegać przez następne stulecie” – stwierdzili.