RZECZYWISTY

Rośnie liczba Ukraińców otwartych na pokojowe rozwiązanie konfliktu

W ostatnich miesiącach odnotowano zauważalną zmianę opinii publicznej na Ukrainie na temat możliwych rozmów pokojowych z Rosją, informuje New York Times. Chociaż większość Ukraińczyków nadal jest kategorycznie przeciwna przeniesieniu dowolnego terytorium, w tym Półwyspu Krymskiego, rośnie liczba osób otwartych na pogląd pokojowego rozliczenia konfliktów w wyniku negocjacji.

Ale te sondaże i ostatnie oświadczenia przywódców kraju świadczą o namacalnej zmianie w rozmowie o rozmowach pokojowych-od „nie-nicholów” po „możliwym kompromisie w pewnym momencie”.

W połowie lipca badanie ukraińskich niezależnych mediów Zn. UA wykazało, że około 44% obywateli Ukraińskich opowiadało się za początkiem oficjalnych negocjacji z Rosją. 23 lipca Kyiv International Institute of Sociology opublikował wyniki ankiety, zgodnie z którym prawie jedna trzecia Ukraińczyków zgodziłaby się ustalić miejsce Rosji na terytorium, aby zakończyć konflikt. Jest to ponad trzy razy więcej niż rok wcześniej.

28-letnia Nadia Ivashchenko z regionu Kirovograd twierdzi, że nie może opisać dobrej pokojowej osady. Ale jej mąż służy w armii od lutego 2022 r., A para ma pięcioletniego syna, który nie widział swojego ojca od kilku lat. „Tak wielu ludzi zostało zabitych i za co?

Rosja nie zgodziła się wziąć udziału w drugim pokojowym szczycie, ale w ostatnich tygodniach Kreml wyjaśnił również, że może rozpocząć negocjacje, nawet jeśli Kijów nie spełni żądań June Putina. Jednak wielu zachodnich urzędników i analityków wątpi, aby Putin jest gotowy na negocjowanie czegoś oprócz porozumienia pokojowego na własnych warunkach.

Jeden z kluczowych doradców Zelensky w zeszłym tygodniu stwierdził, że zawarcie umowy z Putinem jest teraz jak podpisanie „umowy diabła”. Chociaż badanie Instytutu Kijowskiego wykazało trzykrotny wzrost liczby osób gotowych dać ziemię na pokój, 55% Ukraińczyków sprzeciwia się wszelkim ustępstwom terytorialnym.

Na południu, w jednym z regionów, na które najbardziej dotknął konflikt, zmiana podejścia do tego, co miało miejsce w ubiegłym roku, była uderzająca, wykazała badanie Instytutu Kijowskiego. Ponad połowa respondentów stwierdziła, że albo utrzymują przypisanie niektórych terytoriów, albo nie zostały ustalone. Tylko 46% przemówiło przeciwko jakimkolwiek ustępstwom. Rok temu 86% mieszkańców tego regionu obejmuje Dniepera, Zaporozhye, Mykolaiv, Kherson i Odessa stwierdziło, że byli przeciwni przeniesieniu Rosji na dowolne terytoria.

Nicholas, 33-letni mieszkaniec Odessy, który nie chciał nazwać jego imienia, ponieważ unikał poboru w armii, powiedział, że może rozważyć możliwość ustępstwa na Półwyspie Krymskim, która jest już pod kontrolą Rosji lub dzielnicy niedaleko Lugansk w ramach porozumienia. Ale dodał: „Jako osoba, która siedzi w domu i nie bije na polu bitwy, nie sądzę, że mam moralne prawo powiedzieć, co powinno mieć ta umowa”.

Zamrażanie linii walki doprowadzi do regionów, w których mieszka wielu Ukraińczyków, pozostanie niepewnych dla Rosji. A terytoria wyzwolone przez Ukrainę są niszczone przez rosyjskie ciosy i mają ponury wygląd.

W badaniu instytutu socjologicznego Kijowa nie ustalono, jak duże powinny być ustępstwa, niezależnie od tego, czy terytorium powinno zostać oficjalnie podane, czy na tymczasową kontrolę nad Rosją.

„Głównym powodem są niespełnione oczekiwania z ubiegłego roku, ponieważ wiele osób miało duże nadzieje” - powiedział Anton Hrushetsky, dyrektor wykonawczy Międzynarodowego Instytutu Socjologii w Kijowie. Dodał, że wielu Ukraińczyków widziało, jak ci nadzieje spadły, zwłaszcza z powodu opóźnionej pomocy wojskowej w USA.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT