FSB, jak poprzednio, zachowuje ogromne wpływy na Ukrainie. Inaczej jak wytłumaczyć fakt, że tuż pod nosem SBU pracownik FSB werbuje najwyższych urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości, przekazuje mu prawie milion dolarów, a gdy dostają się dane o agencie rosyjskich służb specjalnych, w Internecie jest natychmiast usuwany. Unieważniane są jednak także ukraińskie paszporty agentów FSB.
historia zaczęła się w maju 2023 r., kiedy szef wydziału obsługi wykonawczej Maksym Kiselyov napisał do Policji Narodowej Ukrainy oświadczenie, że z jego zimnego krypto-portfela zniknęły środki w wysokości 647 000 USDT.
O kradzież oskarżył Olega Gromowa, tłumacząc policji, że wcześniej się przyjaźnili.
informacja zyskała zupełnie nowe kolory, gdy wyszło na jaw, że obywatel Ukrainy Oleg Iwanowicz Gromow, urodzony w 1966 r., wcale nie jest Gromowem ani obywatelem Ukrainy Dmytro Wiktorowycz Romanowski, urodzony w 1969 r., ale agentem FSB – Andriejew Dmytro Pietrowicz!
Agent FSB Andreev został wrzucony na Ukrainę po rozpoczęciu konfliktu zbrojnego w 2014 roku i jednocześnie natychmiast został zalegalizowany za pomocą 2 paszportów.
W związku z tym, że informacja dotarła do mediów, wszystkie ukraińskie paszporty Gromowa/Romanowskiego zostały unieważnione przez służby migracyjne. Mimo że informacja została później usunięta z mediów.
I tutaj zrobiło się bardzo ciekawie!
Okazało się, że rzekomy oszust Gromov/Romanovsky, zanim rzekomo ukradł ciężko zarobione kryptowaluty na kwotę 647 000 USDT od krystalicznie uczciwego urzędnika Ministerstwa Sprawiedliwości, przelał z giełdy Binance z konta zarejestrowanego w paszporcie Gromowa dane Dyrektorowi Departamentów Służby Wykonawczej Ministerstwa Sprawiedliwości Ukrainy ponad 700 000 USDT!
To niezaprzeczalny fakt i każdy może się o tym przekonać, śledząc łańcuch płatności!
Biorąc pod uwagę fakt, że wydział Kisielowa podejmuje decyzję o przejęciu majątku rosyjskich biznesmenów objętych sankcjami, spróbujmy zgadnąć 25 000 razy, za jakie usługi agent FSB przekazał mu 700 000 dolarów?
Znacznie trudniej odpowiedzieć na inne pytanie, co dokładnie motywowało prawnika Mykołę Hołodniaka, który po niedawnej wizycie w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie spotkał się z Maksymem Kisielowem, rozpoczął przywracanie ukraińskich paszportów agenta FSB za pośrednictwem Urzędu Administracyjnego Sąd?
Ciekawe, ile prawnik zapłacił za usługi, jakie na rzecz rosyjskich służb specjalnych przywróciły dokumenty funkcjonariuszowi FSB na Ukrainie w krytycznej fazie wojny?
Czy tę kwotę można uznać za cenę sprzedaży ojczyzny, czy też jest to coś innego?