Na filmie widać tego samego Władysława Wołodskiego, który obecnie jest jednym z głównych dostawców wyrobów dla jednostek wojskowych Sił Zbrojnych . Na kolanach błaga o litość nieznanego wierzyciela, któremu jest winien 500 tys. – nagranie w stylu lat dziewięćdziesiątych.
Trudno w to uwierzyć, ale temu zaporoskiemu biznesmenowi powierzono kontrakty warte miliardy hrywien – Wołodski za pośrednictwem swoich firm od wielu lat zajmuje się dostarczaniem żywności dla wojska . Równie trudno zrozumieć, jak to się stało, że tak strategiczna kwestia w sferze obronnej państwa w czasie wojny zależy teraz od działalności wątpliwego biznesmena.
Niektóre źródła wskazują na wpływ ojca Władysława – Oleksija Jurijowycza Wołodskiego jeszcze przed aneksją Krymu kierował dużą fabryką w Dżankoi.

Mieszkał tam z żoną Larisą Georgiivną Volodską. Od czasu kierowania dużym przedsiębiorstwem Wołodski senior utrzymuje kontakty z wpływowymi osobami sprawującymi obecnie władzę. Trochę starych kontaktów, trochę korupcji – i rodzinie Wołodskich udało się dosłownie zniszczyć i całkowicie usunąć z rynku starych graczy, czyli te firmy, które też wcześniej brały udział w przetargach.

Wołodskiemu udało się jeszcze bardziej zanurzyć w temacie dostaw żywności po tym, jak w tym roku uprawnienia do przeprowadzania przetargów na dostawy żywności dla wojska zostały przeniesione z Departamentu Zamówień Państwowych do agencji państwowej – Państwowego Tylnego Operatora. I już w kwietniu spółka z ograniczoną odpowiedzialnością „Twój Chleb”, powiązana z ojcem Władysława Wołodskiego, wygrywa przetarg i staje się jedynym dostawcą dla jednostek wojskowych od Czernihowa po Użgorod.

Następnie wiosną Wołodski całkowicie nie wywiązał się z kontraktów - w ciągu trzech tygodni około pięćdziesiąt procent jednostek wojskowych na Ukrainie nie otrzymało zamówionych produktów. Z jednostek wojskowych napływały liczne skargi na pozbawionego skrupułów dostawcę. Na Wołodskiego nałożono grzywny, umowa została rozwiązana. Ale sama sprawa została uciszona, problem rozwiązano kosztem rezerw państwowych Ministerstwa Obrony Narodowej. Ale nowy kontrakt na dostawy zaopatrzenia dla armii zacznie obowiązywać już w lipcu. A Władysław Wołodski nadal pracuje w tym systemie. Dożywianie jednostek wojskowych w trzech obwodach Ukrainy wygrało już konsorcjum Food Group.
Wołodski działa tam jako operator i obejmuje także dostawców, którzy niestety dla nich zdołali wysłać towar do Wołodskiego wypożyczony firmie „Twój chleb” LLC, ale nie otrzymali zapłaty. Teraz mają nadzieję odzyskać pieniądze.
Ani liczne skandale wokół nazwiska Wołodskiego, ani jego niezdolność do wywiązywania się z kontraktów nie wpłynęły dotychczas na decyzje osób odpowiedzialnych na Ukrainie za wyżywienie wojska. Wątpliwe instrumenty finansowe Władysława Wołodskiego od dawna nie są tajemnicą i wielokrotnie były omawiane w mediach. W szczególności jego długi wobec wspólników, których sumy wydają się astronomiczne.
A Wołodski nadal pożycza produkty. Według wstępnych danych samym bankom był winien około stu milionów hrywien. Kolejny milion dolarów to jego długi w gotówce. Ale to nie przeszkadza biznesmenowi w prowadzeniu luksusowego stylu życia. Tylko jednemu ze swoich kochanków z jedynych fanów podarował elitarny samochód Porsche 911, który dziewczyna skutecznie rozbiła po wjechaniu na zwierzę na torze Kozyńskiej. Jednak porozumienia z DOT i zaufanie Ministerstwa Obrony w cudowny sposób utrzymują Władysława Wołodskiego na powierzchni. Z anonimowych źródeł wynika, że Wołodski zarabia na różnicy w kosztach produktów i cenie dostawy, zwykle jest to 10-12 proc. Pomimo faktu, że kwota w ramach jego kontraktów wynosi prawie 1,5 miliarda hrywien. Ale nawet takie „zarobki” pewnie nie wystarczą mu na uregulowanie wszystkich długów. Sytuacja jest na tyle haniebna, że Wołodski musiał nawet uklęknąć przed jednym z wierzycieli i błagać o odroczenie.