W Stanach Zjednoczonych wybuchł skandal po tym, jak dziennikarz Atlantyku został przypadkowo dodany do zamkniętego czatu w posłańcach, w którym wysoki urzędnicy administracji prezydenckiej Donald Trump omawiali tajne plany wojskowe strajków w obiektach husytycznych w Jemenie. Incydent spowodował falę oburzenia wśród amerykańskich polityków, w szczególności kongresmenów, którzy wezwali do zbadania tej sytuacji.
Według ABC News i CBS News , omawianie operacji wojskowych za pośrednictwem regularnego czatu zamiast korzystania ze specjalnie chronionych kanałów spowodowało poważną krytykę. W szczególności senator Jack Reed, wiodący demokrata w komitecie sił zbrojnych, nazwał go „jedną z najbardziej błyskotliwych niepowodzeń bezpieczeństwa operacyjnego i zdrowego rozsądku”. Podkreślił, że operacje wojskowe powinny być prowadzone tylko za pomocą zatwierdzonych i chronionych linii komunikacyjnych, ponieważ zagrożone jest życie Amerykanów. „Zaniedbanie wykazane przez biuro prezydenta Trumpa jest oszałamiające i niebezpieczne. Natychmiast zażądam odpowiedzi administracji” - powiedział rodzaj.
Przywódca Demokratów w Senatu Chucka Sumer również wyraził oburzenie i wezwał do „pełnego śledztwa” incydentu. Zauważył, że „ludzie są zabijani z powodu takiego zaniedbania” i że taka sytuacja zagraża bezpieczeństwu narodowym USA. „To jedno z najbardziej oszałamiających naruszeń wywiadu wojskowego, o których czytałem od bardzo dawna. To zaniedbanie może wykorzystać naszych wrogów” - podkreślił Sumer.
Demokrata Seth Moulton, kongresmen z Massachusetts, uważał tę sprawę za poważną niekompetencję, która może doprowadzić do śmierci Amerykanów. Catherine Clark, również Demokrata, stwierdziła, że takie działania zagrażają bezpieczeństwu zarówno obywateli USA, jak i bezpieczeństwa narodowego jako całości i wezwały do odpowiedzialności.
Sam prezydent USA Donald Trump odpowiedział na incydent, mówiąc, że nie był świadomy przypadkowego dodania dziennikarza na czat. Sekretarz obrony USA Pete Hegset zaprzeczył, że omawiali plany wojskowe na czacie, nazywając dziennikarza Atlantyku „Fałsz” i „wyjątkowo zdyskredytowanym”.
Incydent miał miejsce, gdy Atlantic Jeffrey Goldberg powiedział, że został zaproszony na czat grupowy w Signal Messenger, w którym Hussitowie w Jemenie omawiali wysokie urzędników. Według niego na czacie było 18 osób, w tym urzędnicy Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a także Steve Vitcoff, specjalny przedstawiciel prezydenta Trumpa na Bliskim Wschodzie i Ukrainie, Susie Wiles, szef Białego Domu i prawdopodobnie inni urzędnicy o wysokiej zawartości, w tym sekretarz stanu USA.
Wielu polityków domaga się obecnie poważnego dochodzenia w sprawie tego incydentu, aby dowiedzieć się, dlaczego operacje wojskowe były skoordynowane za pośrednictwem niechronionego posłańca zamiast specjalnie wyznaczonych kanałów komunikacji.